Głowacki: Jeśli dotrwamy do 12. rundy, Usyk będzie w szoku
Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO) już 17 września zmierzy się z Oleksandrem Usykiem (9-0, 9 KO) podczas walki wieczoru na gali Polsat Boxing Night. Obaj pięściarze spotkali się we wtorek na treningu medialnym, który odbył się na warszawskiej Starówce. Polak zauważył, że jego rywal podchodzi do przygotowań dość lekceważąco. - Dla niego to chyba wciąż jest zabawa. Nie walczył jeszcze pełnego dystansu, jeśli dotrwamy - będzie w szoku - powiedział.
Artur Łukaszewski: Oleksandr Usyk na konferencji prasowej powiedział, że on wcale nie potrzebuje dwunastu rund, żeby wygrywać pojedynki. To jakaś sugestia, że cię znokautuje?
Krzysztof Głowacki: Myślisz, że mi groził? On jeszcze nie wie jak to jest, gdy boksuje się dwanaście rund. Najdłużej był w ringu bodajże dziewięć rund, a to jeszcze nie jest końcówka, gdzie naprawdę się ciężko oddycha i pracuje się dużo mocniej. Obstawiam, że będzie w szoku! Obaj jednak mamy w planie nokaut i zakończenie walki przed czasem.
Fajne spotkanie w sercu Warszawy. Są kibice zarówno polscy, jak i ukraińscy. To dla ciebie wciąż zabawa, czy sprawy nabierają realniejszych kształtów?
Powoli się nakręcam! Przyszło dużo ludzi, piękne miejsce. Dla Usyka to chyba cały czas jest zabawa - gdy spojrzeliśmy sobie w oczy, miał roześmianą minę. Ja podchodzę do tego już sporo poważniej.
Usyk cały czas sprawia wrażenie pewnego siebie.
Musi być pewny siebie. Nie ma porażki na swoim koncie, wszystkie walki wygrane przed czasem - zbudował pewność właśnie na tych pojedynkach, jednak straci ją 17 września.