Niezniszczalny Mateusz Ponitka, czyli tajemnica jedzenia masła
To zawodnik, który wygląda, jakby się nie męczył. W ostatnim sezonie tylko w klubie, w różnych rozgrywkach, rozegrał 64 ciężkie spotkania, a do tego trzeba dodać jeszcze mecze w reprezentacji Polski i treningi oraz mecze w Lidze Letniej NBA. Teraz forma Ponitki idzie do góry i 22-letni skrzydłowy jest motorem napędowym kadry.
W suchych liczbach wygląda to naprawdę imponująco. Oprócz Marcina Gortata, chyba żaden inny, polski koszykarz nie jest poddawany takim obciążeniom jak Ponitka. Polak gra praktycznie non stop w klubie, w reprezentacji, czy walcząc o kontrakt w najlepszej lidze świata NBA. Kiedy odpoczywa? Kiedy śpi?
W zeszłym sezonie był zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra, któremu pomógł w zdobyciu mistrzostwa Polski. Tylko w Tauron Basket Lidze rozegrał 41 spotkań (wliczając play offy), w których średnio spędzał na parkiecie 23:22 min. (zdobywając średnio 10,5 pkt i 5,2 zbiórki). Do tego trzeba doliczyć jeszcze trzy spotkania w Dąbrowa Górnicza Basket Cup (tam Stelmet zajął drugie miejsce, przegrywając w finale z Rosą Radom).
To tyle, jeśli chodzi o polskie parkiety, ale Ponitka grał jeszcze w Europie i to grał bardzo dużo, i bardzo dobrze. Stelmet występował w Eurolidze - tam rozegrał 10 spotkań i średnio przebywał na parkiecie aż 31:27 min. Potem, kiedy Stelmet odpadł z Euroligi i przeniósł się do EuroCupu, Ponitka dołożył kolejnych 10 spotkań (średnio 29:47 min.) w tym tak świetne jak mecze 1/16 finału z Unicsem Kazań, gdzie Ponitka poprowadził Stelmet do awansu przeciwko jednej z najlepszych, europejskich drużyn. Te spotkania rozgrywał, kiedy miał już w nogach kilkadziesiąt meczów.
Do tego trzeba jeszcze doliczyć spotkania w reprezentacji Polski, której jest coraz ważniejszą częścią. Już zeszłego lata był bardzo ważną postacią w ekipie Mike'a Taylora. Grał w meczach towarzyskich, których reprezentacja rozegrała tamtego lata 10, a potem występował na EuroBaskecie (8 meczów). A przecież na zgrupowanie przyjechał po ciężkim sezonie w Belgii i treningach w USA, gdzie prezentował się w kilku klubach przed draftem.
Dużo liczb, ale wszystko po to, żeby pokazać, jak bardzo eksploatowanym koszykarzem jest Ponitka. A trzeba dodać, że jego styl gry oparty jest na ciągłym ruchu na parkiecie, wyszukiwaniu jak najlepszych pozycji, grze jeden na jednego, ostrych wejściach na kosz. Ponitka nie unika kontaktu z rywalami, bije się o zbiórki, chętnie biega do kontrataków.
Teraz też jest motorem napędowym kadry i widać, że jego forma, zwłaszcza fizyczna idzie do góry. Na zgrupowanie przyjechał niemal prosto z USA, gdzie występował w Lidze Letniej, w barwach Denver Nuggets, a przedtem zaliczył jeszcze obóz kondycyjny w Lublanie. Wakacje też oczywiście, były.
Ponitka to profesjonalista w każdym calu i odpoczywać potrafi. Pewnie każdy kibic w Polsce słyszał o tym, jak dba o swoje ciało Robert Lewandowski, jak ma wszystko wyliczone, jeśli chodzi o dietę i odpoczynek. Ponitka ma tak samo. W rozmowie z Polsatsport.pl przyznał, że nawet drzemki ma wyliczone, bo sen jest w karierze sportowca bardzo ważny i można mu wierzyć. Wszystko podporządkowuje koszykówce. Nie je niczego, co może źle wpłynąć na jego formę, cały czas czyta i chce się rozwijać.
W Stelmecie Zielona Góra dyskutował często z fizjoterapeutą Jure Draxlarem. Po jednym ze spotkań rozmawiali długo na temat korzyści z jedzenia masła. Ponitka nie bardzo wierzył, Draxlar ciągnął go za rękę, pokazywał jakieś tablice wykresy. Ponitka mówił, że masła nie lubi i jeżeli się zdecyduje, to będzie uważnie sprawdzał, czy i jak wpływa na jego organizm. Po finale TBL przyznał, że do masła się przekonał i włączył je do swojej diety. Kto wie, może to dzięki temu może w tym sezonie wykonywać tak efektowne akcje?
Najbliższe mecze reprezentacji Polski w koszykówce:
ŚRODA 24 sierpnia
Polska - Belgia (Polsat Sport News i Polsat Sport Extra od 19:50)
CZWARTEK 25 sierpnia
Polska - Gruzja/Szwecja (Polsat Sport i Polsat Sport News od 19:50)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze