Sosnowski: Nie skreślałbym Brooka
Stawiam na Gołowkina, ale nie skreślałbym Brooka. Jest niepokonany, wierzy w zwycięstwo, walczy u siebie, a to na pewno dodatkowy atut - ocenił komentator Polsatu Sport Albert Sosnowski.
Już w sobotni wieczór dojdzie do jednej z najciekawszych walk tego roku. Mistrz świata IBF w kategorii półśredniej Kell Brook (36-0, 25 KO) zmierzy się z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO) o należące do Kazacha mistrzowskie pasy WBC, IBF oraz IBO w wadze średniej. Nie ma co ukrywać, faworyt jest tylko jeden. Gołowkin tylko trzy razy słyszał końcowy gong, a po raz ostatni... w 2008 roku.
- Kell Brook szuka swojej szansy w wadze średniej, przeskakując aż o dwie kategorie. Jeszcze z nikim nie przegrał, ale jego decyzja jest bardzo odważna, bo podejmuje rękawice z takim niszczycielem jak Giennadij Gołowkinem... Brook się odgraża, że może i jest underdogiem, ale wierzy w zwycięstwo. Mnie się wydaje, że po pierwszym ciosie Kazacha zobaczy, że niepotrzebnie zmienił kategorię wagową - ocenia Sosnowski.
Brook większość walk toczył przed własną publicznością, a jak już walczy u siebie, to z reguły nokautuje. Z takim rywalem jak Gołowkin do tej pory się jednak nie mierzył. Eksperci radzą mu, by od pierwszej rundy szukał skończenia, bo z czasem będzie mu coraz trudniej. Czy Brytyjczyk ma jakiekolwiek szanse na zwycięstwo?
- Stawiam na Gołowkina, ale nie skreślałbym Brooka. Jest niepokonany, wierzy w zwycięstwo, walczy u siebie, a to na pewno dodatkowy atut. Gołowkin to już jednak marka znana na całym świecie - sam mówił, że Londyn to jego drugi dom. On się da lubić. To jest taki zawodnik, który będzie tworzył legendę boksu zawodowego przez wiele, wiele lat - dodał Sosnowski.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Transmisja gali w Londynie od 20.00 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze