Wpuścił 43 gole w jednym meczu, później policja aresztowała go na treningu...
To z pewnością nie jest najlepszy tydzień dla Marco K. - bramkarza SV Vonderort. Najpierw wpuścił 43 gole w meczu ligowym, a po kilku dniach został aresztowany przez policję na treningu. Nie wiadomo do końca z jakiego powodu...
Mimo że to liga okręgowa, to wpuszczenie tylu bramek nie jest czymś oczywistym. Nic dziwnego, że taki mecz nie był dla niego miłym przeżyciem i chciał o tym jak najszybciej zapomnieć. Z perspektywy kilku dni możemy być pewni, że zostawił tę sprawę za sobą, lecz ma na głowie zupełnie inny, znacznie poważniejszy problem...
W zeszły czwartek Marco pojawił się jeszcze na treningu i trudno było przyczepić się o jego zaangażowanie. Skakał, ćwiczył i widać było, że chce zmazać plamę po słabym występie. - Chcemy wygrać kolejny mecz i pokazać, że to był tylko wypadek - mówił. Wszystko przebiegało zupełnie jak każdego innego dnia.
W pewnym momencie jednak na murawę wkroczyło czterech oficerów policji, którzy poinformowali bramkarza, by udał się z nimi do szatni. Po pięciu minutach Marco wyszedł przebrany już w strój cywilny i pojechał wraz z funkcjonariuszami na komisariat. Pozostali członkowie zespołu byli zszokowani, bo kompletnie nie wiedzieli, co się właściwie stało!
Trenerka SV Vonderort Yvonne Liesenfeld stwierdziła też, że próbowała wypytać swojego piłkarza o powody takiej decyzji policji, lecz nie mogła się do niego dodzwonić - jego telefon został wyłączony. Funkcjonariusze nie chcą za to udzielić informacji, dlaczego zatrzymali bramkarza...
Komentarze