Ekstraklaso, gdzie jesteś? Kolejna sensacja w Pucharze Polski
W spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski piłkarze drugoligowej Puszczy Niepołomice wyeliminowali wicelidera ekstraklasy - Lechię Gdańsk. Po 90. minutach gry był remis 1:1, dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu, a rzuty karne lepiej egzekwowali gospodarze.
Druga w tabeli Lotto Ekstraklasy Lechia Gdańsk była zdecydowanym faworytem konfrontacji z drugoligową Puszczą. Ekipa z Niepołomic pokazała już jednak w tej edycji Pucharu Polski, że jest w stanie sprawić niespodziankę. W 1/16 finału wyeliminowała Koronę Kielce - innego przedstawiciela ekstraklasy, triumfując po serii rzutów karnych. Podopieczni Piotra Nowaka wywalczyli awans do 1/8 finału również po serii jedenastek, pokonując Piasta Gliwice.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie z animuszem, już w 9. minucie stworzyli dogodną sytuację pod bramką rywali, jednak po składnej akcji Kamil Łączek w idealnej sytuacji przestrzelił z okolicy dziesiątego metra. Kilka minut później, po dośrodkowaniu Piotra Wiśniewskiego główkował Marco Paixao, ale ten strzał nie zaskoczył Andrzeja Sobieszczyka. Kolejne minuty pierwszej połowy upłynęły pod znakiem zdecydowanej przewagi gdańszczan, którzy jednak nie byli w stanie przedrzeć się przez szczelną obronę gospodarzy i stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywali.
W pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie: gospodarze skutecznie rozbijali ataki Lechii i próbowali grać z kontry. Przełom nastąpił w 66. minucie, gdy po dośrodkowaniu Lukasa Haraslina kapitalnym uderzeniem z woleja popisał się Flavio Paixao. Bramkarz Puszczy nie miał przy tym strzale nic do powiedzenia, piłka ugrzęzła w siatce gospodarzy, a gdańszczanie mogli świętować zdobycie upragnionej bramki.
Dwie minuty później Lechia miała szansę na podwyższenie rezultatu, ale ofiarna interwencja Sobieszczyka uchroniła miejscowych od straty gola. Wydawało się, że faworyt kontroluje przebieg wydarzeń na boisku i spokojnie dowiezie przewagę do końca. Emocje w Niepołomicach miały się jednak dopiero zacząć. Atak rozpaczy gospodarzy przyniósł w 85. minucie rzut karny, gdy w niegroźnej sytuacji, w polu karnym sfaulowany został Longinus Uwakwe. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Maciej Domański i mocnym strzałem pokonał Damiana Podleśnego. Lechia miała jeszcze szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale piłka po strzale głową Rafała Janickiego trafiła w poprzeczkę.
Pierwsze minuty dogrywki to nieco odważniejsze ataki gospodarzy, pierwsi groźną sytuację stworzyli jednak gdańszczanie. W 101. minucie, po strzale z dystansu Milena Gamakowa, Puszczę od straty bramki uchronił słupek, a po chwili Milos Krasić w dobrej sytuacji skiksował pod bramką Sobieszczyka. W drugiej połowie obie ekipy były już zbyt zmęczone, by wyprowadzić decydujący cios. Bliżej powodzenia byli goście, ale Milen Gamakow przestrzelił w ostatnich sekundach.
Kolejnego ćwierćfinalistę PP musiał więc wyłonić konkurs rzutów karnych, który miał następujący przebieg:
1-0 Marcin Orłowski, 1-1 Rafał Wolski;
(1-1) Michał Mikołajczyk (obrona), (1-1) Milos Krasić (obrona);
2-1 Longinus Uwakwe, 2-2 Aleksandar Kovacević;
3-2 Piotr Stawarczyk, (3-2) Lukas Haraslin (obrona);
4-2 Michał Czarny.
GRAMY W ĆWIERĆFINALE PUCHARU POLSKI!!!!!!! ZNÓW PO KARNYCH!
— MKS Puszcza (@PuszczaMKS) 21 września 2016
Podopieczni trenera Tomasza Tułacza awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok (28 września, godzina 17.45 - transmisja Polsat Sport). Porażka faworyzowanej Lechii to kolejna sensacja w 1/8 finału PP. We wtorkowych meczach Górnik Łęczna przegrał z trzecioligowym GKS 1962 Jastrzębie (1:1, 6-7 w rzutach karnych), a tegoroczny spadkowicz z ekstraklasy - Górnik Zabrze uległ na własnym boisku Wigrom Suwałki 0:2.
Puszcza Niepołomice kolejnym ćwierćfinalistą Pucharu Polski. Drugoligowiec po serii rzutów karnych wyeliminował Lechię Gdańsk pic.twitter.com/qz99J55Deu
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 21 września 2016
Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk 1:1 (0:0,1:1), karne: 4-2
Puszcza: Andrzej Sobieszczyk - Łukasz Furtak, Piotr Stawarczyk, Michał Czarny, Michał Mikołajczyk - Bartosz Żurek (77. Dominik Radziemski), Marcel Kotwica, Longinus Uwakwe, Damian Lepiarz (46. Marcin Orłowski), Kamil Łączek - Maciej Domański (106. Łukasz Krzysztoń).
Lechia: Damian Podleśny - Rafał Janicki, Steven Vitória, Jakub Wawrzyniak - Paweł Stolarski, Aleksandar Kovačević, Milen Gamakow, Piotr Wiśniewski (86. Rafał Wolski), Lukáš Haraslín - Flávio Paixão (80. Miloš Krasić), Marco Paixão (73. Grzegorz Wojtkowiak).
Bramki: 0:1 Flavio Paixao (66), 1:1 Maciej Domański (86 - karny).
Żółte kartki: Marcel Kotwica, Michał Czarny (Puszcza); Aleksandar Kovacevic (Lechia).
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 1501.
Przejdź na Polsatsport.pl