KSW 36: Materla znokautował Palharesa! Gamrot i Narkun obronili pasy

Plan Michała Materli wydawał się prosty - nie dopuszczać do przeniesienia walki do parteru. Palhares to czołówka, jeśli chodzi o brazylijskie jiu-jitsu, więc mimo sporych umiejętności w tej płaszczyźnie, rozsądniejsze byłoby jej unikanie. Pojedynek przez pierwsze 1,5 minuty był bardzo spokojny - nikt nie chciał narazić się na błąd, więc ciosów było jak na lekarstwo. Później dopiero obaj ruszyli do nieco śmielszego natarcia, co wyszło na korzyść byłego mistrza KSW, który potrafił nawet skontrolować "Pniaka" w parterze.

Pierwsza runda padła łupem w Materli, a w drugiej było już po wszystkim. "Cipao" wystrzelił kapitalnym podbródkowym, który trafił Palharesa prosto w szczękę. Brazylijczyk upadł, a sędzia po dwóch ciosach Polaka musiał przerwać pojedynek! To zdecydowanie jedno z najważniejszych zwycięstw w jego karierze!

Wcześniej pas mistrzowski w kategorii półciężkiej obronił Tomasz Narkun, który przez techniczny nokaut pokonał Rameau Sokoudjou (17-15, 11 KO, 1 SUB). Niespodziewanie to Kameruńczyk przejął inicjatywę i nawet w parterze potrafił uniknąć trzech balach! Widać było, że Polak nie był sobą - jak sam przyznał po zakończonym pojedynku zmagał się kontuzją - lecz zdołał w końcu wstać i ciosami przy siatce wykończył przeciwnika.

Mateusz Gamrot po raz pierwszy stanął w obronie mistrzowskie pasa KSW w kategorii lekkiej, ale nie było można mówić o jakiejkolwiek tremie. "Gamer" jak zwykle narzucił tempo od początku i po chwilowej wymianie ciosów w stójce zanurkował po nogi "Pezinho". Brazylijczyk, który miał być łatwą przeprawą z wielu powodów - ostatnim było choćby to, że w piątek potwornie męczył się ze zbiciem wagi - okazał się wymagającym przeciwnikiem. Oczywiście ani przez moment nie zagroził Polakowi, jednak bardzo dobrze bronił się przed ciosami z góry oraz skutecznie unikał poddań. Do czasu, rzecz jasna. W drugiej rundzie Gamrot był znacznie agresywniejszy i w końcu dopiął kapitalną skrętówkę, którą przeciwnik od razu odklepał.

Cenne zwycięstwo odniosła Ariane Lipski, która drugi raz walczyła dla KSW i po raz drugi wygrała przez nokaut - tym razem z Sheilą Gaff (9-7, 4 KO, 5 SUB). Włodarze organizacji przyznali, że kolejna jej walka będzie już o mistrzowski pas. Kolejną imponującą wygraną przez poddanie zanotował czarodziej parteru Kleber Koike Erbst (21-4-1, 2 KO, 18 SUB).

Karta walk:

Walka wieczoru:

Michał Materla (24-5, 6 KO, 12 SUB) pokonał przez nokaut w drugiej rundzie Rousimara Palharesa (18-8, 15 SUB) (kategoria średnia)

Walka o mistrzowski pas w kategorii półciężkiej:

Tomasz Narkun (13-2, 3 KO, 10 SUB) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Rameau Sokoudjou (17-15, 11 KO, 1 SUB)

Walka o mistrzowski pas w kategorii lekkiej:

Mateusz Gamrot (12-0, 4 KO, 3 SUB) pokonał przez poddanie w drugiej rundzie (skrętówka) Renato "Pezinho" Gomes (19-9, 12 KO, 4 SUB)

Pozostałe walki:

Ariane Lipski (8-3, 6 KO) pokonała przez nokaut w pierwszej rundzie z Sheilą Gaff (9-7, 4 KO, 5 SUB) (kategoria musza)
Michał Kita (17-8, 9 KO, 6 SUB) wygrał przez poddanie w pierwszej rundzie (gilotyna) z Michałem Włodarkiem (7-2, 3 KO, 1 SUB) (kategoria ciężka)
Kleber Koike Erbst (21-4-1, 2 KO, 18 SUB) pokonał przez poddanie w pierwszej rundzie (duszenie trójkątne nogami) Leszka Krakowskiego (10-1, 5 KO, 3 SUB) (kategoria piórkowa)

Diana Belbita (8-2, 4 KO, 2 SUB) pokonała jednogłośnie na punkty (30:27, 30:27, 30:27) Katarzynę Lubońską (4-2, 2 SUB) (kategoria musza)
Grzegorz Szulakowski (7-1, 1 KO, 4 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (30:27, 30:27, 30:27) Bartłomieja Kurczewskiego (9-7, 5 KO, 1 SUB) (kategoria lekka)
Maciej Kazieczko (2-0, 1 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (30:27, 30:27, 30:27) Mariusza Mazura (3-1, 1 KO, 2 SUB). (kategoria lekka)