WESG 2016: Virtus.pro dopięło swego. Awans kolejnej polskiej formacji!

Virtus.pro rzutem na taśmę awansowało do światowych finałów WESG 2016, które odbędą się w Szanghaju. Tym samym do Chin polecą dwie polskie formacje. Sekces podopiecznych Jakuba 'kubeN' Gurczyńskiego nie przyszedł jednak łatwo. Polacy byli tylko minimalnie lepsi od spisywanych na straty rywali. Spotkanie z Epsilon eSports zakończyło się wynikiem 2:0 (16:14 na de_mirage, 19:15: na de_train).
Filip 'NEO' Kubski i jego koledzy musieli stawić czoła Epsilon eSports. Stawką spotkania był awans na światowe finały WESG 2016 w Szanghaju. Jeżeli ktokolwiek myślał przed rozpoczęciem meczu, że będzie on dla Polaków łatwym spacerkiem ... bardzo się mylił. Szwedzi długimi fragmentami prezentowali się po prostu lepiej. Ich gra zarówno w obronie, jak i w ataku była świetnie zorganizowana. W kryzysowych momentach świetnie ze swojej roli coach'a wywiązywał się KubeN, który zarządzał przerwy taktyczne. Te zazwyczaj odmieniały obraz gry na korzyść naszych rodaków. Końcowe rundy pojedynku na de_mirage były wręcz dramatyczne dla polskiego zespołu, który w pewnym momencie przegrywał 10:14. Wydawało się, że pierwsza mapa zostanie zapisana na konto Skandynawów. Wtedy jednak biało-czerwoni pokazali niesamowity charakter i nie dość, że odrobili straty, to jeszcze wyprzedzili dwoma punktami rywali i wygrali 16:14.
Taki obrót spraw kompletnie zaskoczył Szwedów. Epsilon co prawda wygrał pistoletówkę na kolejnej lokacji de_train, lecz dalsze losy meczu upłynęły pod znakiem dominacji Virtus.pro. Po piętnastu rundach nasi prowadzili bardzo wysoko, bo aż 13:2. Mało kto spodziewał się, że rozgrywka potrwa jeszcze długie kilkadziesiąt minut... Po zmianie stron Virtusi zaczęli tracić inicjatywę. Wkrótce było już 15:15! To oznaczało dogrywkę, która wyłoni zwycięzcę. Koniec końców ta została rozegrana niemal perfekcyjnie przez podopiecznych KubeN'a. Rezultat 19:15 pozwolił Virtus.pro awansować do turnieju w Szanghaju.
