Puchar Polski: GKS Jastrzębie walczyło, ale Wigry lepsze w "10"
Dla drużyny z Jastrzębia sam udział w 1/4 finału Pucharu Polski jest wielkim wydarzeniem, ale po pierwszym meczu mogą czuć niedosyt. Przegrali z Wigrami Suwałki 1:2, a mieli szansę nawet na zwycięstwo.
Jeśli dało się radę wyeliminować grający w ekstraklasie Górnik Łęczna, to czemu nie spróbować ograć występujących w 1 lidze Wigier Suwałki. Piłkarze i trenerzy trochę w żartach mówili, że bronią honoru śląskiej piłki, skoro odpadły Ruch, Górnik, czy Piast Gliwice. Tym bardziej próbowali pokazać się z jak najlepszej strony.
Walczyli, ale los ich nie oszczędzał, bo już przed pierwszym gwizdkiem kontuzje wyeliminowały stoperów Piotrka Pacholskiego i Kamila Szymura - środek obrony był zostawiony trochę eksperymentalnie.
Na trybunach zasiadło około 2 tysięcy widzów i to też było wydarzenie dla klubu, bo to jak podkreślał prezes GKS Jastrzębie, pierwsza impreza masowa w historii.
Na trybunach było świątecznie, na boisku ostro. Pierwszą bramkę dla Wigier zdobył strzałem głową Kamil Zapolnik. Wydawało się, że grający w trzeciej lidze piłkarze mogą się wtedy podłamać i kolejne bramki dla bardziej doświadczonych rywali będą tylko kwestią czasu, ale tak się nie stało. GKS walczył, a kiedy za drugą żółtą kartkę zszedł gracz Wigier Mateusz Radecki, zanosiło się na kolejny, radosny wieczór w Jastrzębiu.
Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali po kontrowersyjnym rzucie karnym. Sędzia uznał, że Karol Salik faulował Wojciecha Caniboła, a ten wykorzystał "jedenastkę". Zamiast jednak, zdobyć po przerwie kolejne bramki, piłkarze GKS dali sobie strzelić drugiego gola. Kamil Adamek wykorzystał niezdecydowanie obrońców i mocnym strzałem pokonał Grzegorza Drazika. W ostatnich minutach do remisu mógł doprowadzić Tomasz Dzida, ale zmarnował doskonałą okazję.
GKS Jastrzębie - Wigry Suwałki 1:2 (1:1)
Bramki: Caniboł (45 karny) - Zapolnik (12), Adamek (76)
GKS: Drazik - Zajączkowski, Kawula, Kulawiak, Kopacz - Szczęch, Szepeta, Tront, Jadach, Weis (76, Dzida) - Caniboł.
Wigry: Salik - Bucholc, Wichtowski, Jarzębowski, Bartkowski - Kądzior (85, Remisz), Radecki, Karankiewicz, Gąska (83, Kozak), Zapolnik - Kuku (44, Adamek).
Żółte kartki: Weis, Szepeta, Kawula - Radecki, Bucholc, Salik, Gąska, Kądzior.
Czerwona kartka: Mateusz Radecki (43. minuta, Wigry, za drugą żółtą).
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).
Spotkanie rewanżowe odbędzie się 30 listopada.