Puchar Polski: Kolejny kontrowersyjny gol! Piłka była już za linią?
Po skandalicznym rzucie karnym w Jastrzębiu, gdy arbiter dał się nabrać na efektowne nurkowanie w wykonaniu Wojciecha Canibola, do kolejnej kontrowersji doszło w Bytowie. Skrzydłowy gospodarzy Mateusz Klichowicz przeprowadził efektowny rajd lewą flanką i asystował przy golu Janusza Surdykowskiego, jednak powtórki wykazały, że dośrodkowana przez niego piłka mogła już być poza linią boiska.
Ćwierćfinały Pucharu Polski przynoszą wiele emocji, ale i kontrowersji. Do spornych sytuacji dochodziło już w Jastrzębiu, gdzie sędzia podyktował niesłuszną jedenastkę dla gospodarzy, niechlubna seria jest zaś kontynuowana w Bytowie. Drutex podejmuje grającą o klasę wyżej Arkę Gdynia, zaś jedyna w pierwszej połowie bramka Janusza Surdykowskiego padła po kolejnej kontrowersji.
Efektownie lewą flanką urwał się pomocnik gospodarzy, Mateusz Klichowicz, który nie dał złapać się obrońcy Arki. Dośrodkowana przez niego piłka trafiła wprost pod nogi strzelca bramki, któremu pozostało dobić ją z najbliższej odległości. Powtórki wykazały jednak, że futbolówka zagrywana z lewego skrzydła mogła być już poza placem gry. Czy sędziowie powinni więc uznać gola?