Pazdan: Czas odstawić kompleksy na bok. Dzięki Magierze uwierzyliśmy w siebie
- Miałem ostatnio dłuższą przerwę przez kontuzję, więc bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w tym meczu. Liga Mistrzów to sama przyjemność. Przeciwnik lepszy, który naprawdę gra w piłkę. Ale my też graliśmy w piłkę, dlatego tym większa satysfakcja. Czas odstawić kompleksy na bok. Dzięki trenerowi Jackowi Magierze uwierzyliśmy w siebie - mówił po swoim debiucie w Lidze Mistrzów Michał Pazdan. Jego Legia Warszawa zremisowała z Realem Madryt 3:3.
To był najlepszy mecz od kiedy jesteś w Legii?
Myślę, że tak. Może jeszcze nie w pierwszej połowie, ale po przerwie na te kilka akcji aż miło było patrzeć. Chłopaki radzili sobie bez problemów z trudnym przeciwnikiem. I z tego właśnie trzeba się cieszyć. Mówią nam, że mamy problemy z grą w piłkę, a dziś na tle triumfatora Ligi Mistrzów pokazaliśmy, że my jednak potrafimy. Trzeba po prostu uwierzyć i odstawić te kompleksy na bok.
Jak się czuliście, gdy po pierwszej minucie przegrywaliście, a w końcówce prowadziliście z Realem?
A jak mogliśmy się czuć po tej pierwszej minucie? Wiadomo, człowiek coś tam przeklnął pod nosem. Otrzęsneliśmy się dopiero po tym 0:2 i strzeliliśmy Realowi gola "do szatni". Dzięki niemu uwierzyliśmy, że tu można zdziałać coś więcej.
To nie jest czasem tak, że po dobrym meczu w Madrycie uwierzyliście, że umiecie grać w piłkę?
W Madrycie może i przegraliśmy 1:5, ale mieliśmy tam lepsze sytuacje niż dzisiaj. Nie wiem, czy mogliśmy wtedy wygrać, ale na pewno lepszy wynik był w zasięgu. Dziś mieliśmy mniej klarowne sytuacje, a mimo to zremisowaliśmy. Dwumecz na pewno na plus.
Czy to zasługa nowego trenera?
Na pewno. U trenera Jacka Magiery podstawą jest gra w piłkę. Z treningu na trening i z meczu na mecz wierzymy w siebie coraz bardziej. To ważne.
Cała rozmowa z Michałem Pazdanem w załączonym materiale wideo.