Kołtoń: Czas patriotów, czas skrzydłowych!

Piłka nożna

Trójka Zieliński-Krychowiak-Linetty musi skutecznie powalczyć o środek pola, a Lewandowski może liczyć na skrzydłowych z kapitalnymi bilansami w kadrze. Błaszczykowski to 18 goli i 18 asyst. Z kolei Grosicki u poprzednich selekcjonerów, a u obecnego to... dwóch różnych piłkarzy. U Nawałki ma bilans 24 spotkania - 8 bramek i 11 asyst! "Lewy": "Walka ważna, ale walory piłkarskie są jeszcze ważniejsze". Walory piłkarskie są po naszej stronie na tle Rumunii!

W kadrze po aferze alkoholowej "syndrom oblężonej twierdzy", ale... konferencje są ciekawe i merytoryczne. I ta niedzielna z Adamem Nawałką, ta wtorkowa z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem. "Lewy" powiedział: "Chciałbym, abyśmy zagrali na wyjeździe tak, jak tak gramy na Stadionie Narodowym". Kapitan trafił w sedno. Jest ogromna różnica między meczami u siebie, a spotkaniami na wyjazdach.

Obrona wreszcie w składzie z EURO! Glik po raz 50 w drużynie narodowej!

Można zakładać, że Biało-Czerwoni wybiegną w Bukareszcie w następującym zestawieniu: Łukasz FABIAŃSKI (31 lat, 37 A) - Łukasz PISZCZEK (31 lat, 52 A - 2 gole), Kamil GLIK (28 lat, 49 A - 3 gole), Michał PAZDAN (29 lat, 22 A), Artur JĘDRZEJCZYK (29 lat, 26 A - 3 gole) - Grzegorz KRYCHOWIAK (26 lat, 42 A - 2 gole), Karol LINETTY (21 lat, 12 A - 1 gol) - Jakub BŁASZCZYKOWSKI (30 lat, 87 A - 18 goli), Piotr ZIELIŃSKI (22 lata, 19 A - 3 gole), Kamil GROSICKI (28 lat, 46 A - 8 goli) - Robert LEWANDOWSKI (28 lat, 84 A - 40 goli).


Można dyskutować, czy będzie to układ 1-4-2-3-1, czy może bardziej 1-4-3-3. Adam Nawałka wierzy w ofensywne walory Zielińskiego. Konsekwentnie buduje gracza Napoli w drużynie narodowej w eliminacjach Mundialu 2018 roku - wystawił go w trzech kolejnych spotkaniach. I piłkarz praktycznie w żadnym z nich nie zawiódł. Wcześniej "spalał się" psychicznie, czego przykładem jeszcze mecze z pierwszego półrocza 2016 roku - z Holandią i z Ukrainą. Teraz odważniej bierze grę na siebie. "Ma walory, aby pokazywać je na pozycji numer osiem" - mówi Nawałka. Defensywę powinni stabilizować Glik i Pazdan, który w tych eliminacjach jeszcze nie zagrał. Glik grał, ale... nie był sobą. W Kazachstanie dał się sprowokować rywalowi i podnosił go nogą! Z Danią wbił samobója i dał sygnał do spalonego przy bramce na 2:3, choć nie powinien tego robić. Jednak Glik to mocny charakter, który w Bukareszcie będzie należał - jestem o tym przekonany - do liderów. Piszczek zauważył: "Stabilizacja personalna defensywny jest bardzo ważna, co pokazały już finały EURO. Gdy znasz zachowania partnera, to pomaga na boisku". Pomagało przeciwko Irlandii Północnej, Niemcom, Ukrainie (choć w tym spotkaniu "Piszczu" był oszczędzany), Szwajcarii i Portugalii. W Bukareszcie defensywa po raz pierwszy zagra w zestawieniu z francuskich boisk! Dla Glika to będzie szczególny, bo 50 mecz w drużynie narodowej!


"Walka walką, ale walory piłkarskie są jeszcze ważniejsze"

Wydaje się, że selekcjoner Biało-Czerwonych nie odstawi "Krychy". Zawodnik gra najmniej w klubie z podstawowej jedenastki Polski - zaledwie jedną trzecią minut. Jednak to część kręgosłupa - Glik-Krychowiak-Lewandowski, który decydował o eliminacjach EURO 2016, co nie znaczy, że wielkiej roli nie odegrali inni, jak Grosicki, czy Arkadiusz Milik. Milika nie ma z powodu kontuzji, stąd mnóstwo pytań do Lewandowskiego. "O możliwych wariantach wolałbym czytać w gazetach po meczach z Danią i Armenią, ale pisaliście o innych kwestiach" - śmiał się kapitan. I dodawał: "Możliwości taktycznych, również grając jednym napastnikiem jest sporo". Zaznaczył: "Ważne jest zachowanie chłodnej głowy". Pytany o determinację Rumunów, a także ich waleczność, czy prowokacje, odparł: "Bieganie, waleczność, czy mobilizacja są ważne, ale liczy się również to, co można zrobić z piłką. Walka ważna, ale walory piłkarskie są jeszcze ważniejsze". Te walory piłkarskie są po naszej stronie, pytanie, czy pokażemy je na miarę klasy piłkarzy, którzy są w naszych szeregach? Pytanie również, jak chcemy rozegrać mecz? Marcin Feddek w analizie dla "Cafe Futbol" kapitalnie zobrazował, jak Rumunia gubi się przy wysokim pressingu, jaki zastosowała Czarnogóra w Bukareszcie. Stać nas na wysoki pressing? A jeśli tak, to w jakiej fazie meczu i jak długo? Wysoki pressing w trzech pierwszych meczach - z Kazachstanem, Danią i Armenią - był śladowy. A i tak przynosił efekty. Może teraz warto zaryzykować?


Na konferencji prasowej padały hasła - 11 listopada, Święto Niepodległości. Z tym konfrontowani byli zawodnicy i trener Bogdan Zając. W tym duchu mogę napisać: "Czas patriotów", zagrajcie swoje". Tego czasami brakuje Biało-Czerwonym. Zbyt łatwo oddajemy inicjatywę - w Dublinie z Irlandią, we Frankfurcie nad Menem z Niemcami (siłą rzeczy, czy raczej siłą umiejętności mistrzów świata), w Glasgow ze Szkocją (mimo kapitalnej pierwszej połowy), w Saint Etienne ze Szwajcarią (praktycznie całą drugą połowę i całą dogrywkę), w Marsylii z Portugalią (prowadzimy 1:0, ale nie idziemy za ciosem), czy ostatnio w Astanie z Kazachstanem (gdzie prowadzimy 2:0, ale... za dobrze się poczuliśmy w przerwie). Ostatnie suwerenne zwycięstwo na wyjeździe to jesień 2014 roku - wyprawa do Tibilisi na spotkanie z Gruzją (ciężka pierwsza połowa, ale później dwa skutecznie wykonane stałe fragmenty gry i jeszcze dwa gole z gry, co przyniosło triumf 4:0).

"Stadion w Bukareszcie jest podobny, jak w Warszawie"

Absolutnie nie lekceważę Rumunii. Jednak ich kadra jest przeciętna. Mówienie, że organizacja gry za Niemca Chrstopha Dauma jest większa niż za Anghela Iordanescu też jest nadużyciem. Za Iordanescu zespół naszego piątkowego rywala - w eliminacjach EURO - stracił tylko 2 gole. 2 gole w 10 spotkaniach! W finałach też był odpowiednio zorganizowany. Stracił ostatecznie cztery gole - dwa po fatalnych błędach na przedpolu bramkarza Cipriana Tatarusanu (gol na 0:1 z Francją Olivera Girouda i bramka na 0:1 ze Albanią Armando Sadiku), jedną po stałym fragmencie gry Szwajcarii, gdzie kapitalnym uderzeniem popisał się Admir Mehmedi (na 1:1), a jedną po "strzale życia" Dimitri Payeta (na 1:2 z "trójkolorowymi" w 89 minucie)! Rumunia jest groźna, ale nie ma co malować jej wielkości przesadnie. Warto poszukać atutów w oparciu o naszych zawodników. Lewandowski: "Stadion w Bukareszcie jest podobny, jak w Warszawie. Liczba widzów też będzie podobna. Dlaczego nie zagrać tak, jak na Narodowym? Chcemy zdobywać punkty, a nie tylko remisować. To jest wyzwanie, ciężki teren, ale to jest możliwe". Możliwy skład Rumunii: Ciprian TARASUSANU (30 lat, 41 A) - Romario BENZAR (24 lata, 3 A), Vlad CHIRICHES (26 lat, 43 A), Dragos GRIGORE (30 lat, 26 A), Iasmin LATOVLEVICI (30 lat, 9 A) - Razvan MARIN (20 lat, 2 A - 1 gol), Ovidiu HOBAN (33 lata, 26 A - 1 gol) - Adrian POPA (28 lat, 19 A - 3 gole), Nicolae STANCIU (23 lata, 10 A - 5 bramek), Alexandru CHIPCIU (25 A - 4 gole) - Bogdan STANCU (30 lat, 46 A - 12 goli). Dwaj najlepsi piłkarze grają w Anderlechcie Bruksela - Stanciu i Chipciu. Może w ataku zobaczymy Florina Andone z Deportivo La Coruna (23 lata, 11 A - 1 gol), ale w tym sezonie strzelił tylko jedną bramkę w lidze hiszpańskiej. A może za Stancu zagra Claudiu Keseru z Łudogorca Razgrad (29 lat, 16 A - 5 bramek), który w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach uzyskał 12 bramek, ale pierwotnie nie otrzymał powołania od Dauma. 

Grosicki u Nawałki, jak nowo narodzony! Już 8 bramek i 11 asyst!

Trójka Zieliński-Krychowiak-Linetty może zdominować środek pola. Błaszczykowski i Grosicki potrafią strzelać, ale i asystować. Liczna bramek i asyst Kuby w drużynie narodowej jest niesamowita - 18 goli i 18 asyst! Imponujące! Ktoś powie, że Kuba w Wolfsburgu jeszcze nie błysnął. Niedawno rozmawiałem z Sebastianem Milą, który powiedział: "W drużynie narodowej Błaszczykowski jest niesamowity! Tak jak Leo Messi jest niezwykły w klubie, tak Kuba jest niezwykły w reprezentacji. Nawet żartowałem, że Kuba powinien grać tylko w reprezentacji! Zawsze daje z siebie wszystko i zawsze są kapitalne efekty". W tych eliminacjach zaliczył dwie asysty - w Kazachstanie i w ostatniej sekundzie meczu z Armenią. Również walory Grosickiego są wielkie, co pokazał w finałach ME. W fazie pucharowej EURO dograł bramkę Błaszczykowskiego ze Szwajcarią i gola Lewandowskiego z Portugalią. W tych eliminacjach zaliczył asystę z Danią (na 1:0), a miał wielki udział również w drugim golu z tym rywalem (podanie zewnętrzną częścią stopy do Milika, który został sfaulowany, a "Lewy" strzelił karnego na 2:0).  Grosicki u Leo Beenhakkera, Stefana Majewskiego, Franciszka Smudy i Waldemara Fornalika, a Grosicki u Nawałki to... dwóch różnych piłkarzy. Faktem jest, że u Beenhakkera debiutował i tak naprawdę jeszcze tylko raz wystąpił, u Majewskiego to był tylko jeden mecz, a u Smudy grał raczej jako joker, trochę więcej szans miał u Fornalika, co łącznie u tych czterech selekcjonerów oznaczało 22 spotkania z Białym Orłem i 3 asysty. Nawałka dał mu szansę na 100 procent. Efekt? 24 spotkania - 8 bramek i 11 asyst! Niech to będzie mecz pod hasłem: "Czas patriotów, czas skrzydłowych". A z tego może będą kolejne gole Lewandowskiego, który ma już 5 trafień w eliminacjach Mundialu... Nawałka nie myślał, aby cofnąć "Lewego" na pozycję Milika, a w pole karne posłać Łukasza Teodorczyka lub Kamila Wilczka. Selekcjoner przekonuje: "Gra na pozycji cofniętego napastnika, który uczestniczy również w rozegraniu piłki, kosztuje energię. A tej energii Robert potrzebuje w szesnastce, w momencie kończenia akcji". Sam Lewandowski przekonuje: "Przecież jako numer dziewięć też uczestniczę w budowaniu akcji". Byle nie za dużo tego budowania, niech inni - szczególnie skrzydłowi i pomocnicy, a także boczni obrońcy - pracują na sytuacje kapitana!

Roman Kołtoń, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie