Polska - Słowenia: Remis na pożegnanie udanego roku

Piłka nożna

Towarzyskie spotkanie ze Słowenią, które było ostatnim meczem piłkarskiej reprezentacji Polski w niezwykle udanym - 2016 roku, zakończyło się remisem 1:1. Konfrontacja we Wrocławiu nie była imponującym widowiskiem, a bramki padły po właściwie jedynych groźnych sytuacjach stworzonych przez obie drużyny.

Towarzyskie spotkanie ze Słowenią we Wrocławiu było ostatnim meczem reprezentacji Polski w 2016 roku. Podopieczni Adama Nawałki kilka miesięcy temu dotarli do ćwierćfinału Euro 2016, a jesień zakończyli na pozycji lidera grupy E eliminacji mistrzostw świata 2018. Ten niezwykle udany rok biało-czerwoni z pewnością chcieli zakończyć miłym akcentem, czyli zwycięstwem nad reprezentacją Słowenii.

 

Słoweńcy zajmują obecnie drugie miejsce w grupie F eliminacji mundialu, za reprezentacją Anglii. W tych kwalifikacjach jeszcze nie przegrali: dwa mecze wygrali (Słowacja 1:0, Malta 1:0), dwa  zremisowali (Litwa 2:2, Anglia 0:0). W rankingu FIFA reprezentacja Polski zajmuje obecnie 15. miejsce i zdecydowanie wyprzedza 52. w klasyfikacji Słowenię.

 

Obie ekipy wystąpiły we Wrocławiu w osłabionych składach. W reprezentacji Polski nie zagrali m.in. kapitan Robert Lewandowski, Kamil Glik oraz Łukasz Piszczek. Selekcjoner dał im odpocząć po zwycięskiej wyprawie do Bukaresztu. W drużynie gości nie pojawili się z kolei bramkarz Atletico Madryt Jan Oblak, kapitan Bostjan Cesar z Chievo Werona oraz Kevin Kampl z Bayeru Leverkusen. Spotkanie było więc świetną okazją dla zmienników, którzy dostali od obu selekcjonerów szansę na zademonstrowanie swych umiejętności.

 

Pierwsza połowa meczu we Wrocławiu nie przyniosła kibicom zbyt wielu emocji. Polacy mieli przewagę, ale nie byli w stanie stworzyć groźnych sytuacji pod bramką rywali. Udało się to zupełnie niespodziewanie gościom. W 24. minucie, po dośrodkowaniu Josipa Ilicicia z rzutu wolnego, lot piłki przeciął Miha Mevlja i kompletnie zaskoczył Artura Boruca. Po stracie bramki podrażnieni Polacy śmielej ruszyli do ataku, ale nadal nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Vida Beleca.

Pojawienie się na boisku Kamila Wilczka wniosło nieco ożywienia w poczynania ofensywne Polaków, ale podobnie jak w pierwszej części, gospodarze długo nie byli w stanie stworzyć klarownych sytuacji pod słoweńską bramką. Z biegiem minut Adam Nawałka wpuścił na boisko dwóch piłkarzy z pierwszego składu reprezentacji: Jakuba Błaszczykowskiego i  Kamila Grosickiego. Zwłaszcza pojawienie się na placu gry, rozgrywającego 89. mecz w drużynie narodowej, piłkarza VfL Wolfsburg okazało się kluczowe. To on, po podaniu Bartosza Bereszyńskiego, idealnie wyłożył piłkę z prawej strony, a stojący tuż przed bramką Łukasz Teodorczyk sprytnie przeniósł ją nad bramkarzem rywali, wyrównując stan meczu.  

 

Polska - Słowenia 1:1 (0:1)

Polska: Artur Boruc (46. Wojciech Szczęsny) – Bartosz Bereszyński, Michał Pazdan, Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk - Bartosz Kapustka (71. Kamil Grosicki), Jacek Góralski (61. Piotr Zieliński), Grzegorz Krychowiak (46. Kamil Wilczek), Krzysztof Mączyński (83. Damian Dąbrowski), Paweł Wszołek (66. Jakub Błaszczykowski) - Łukasz Teodorczyk.
Słowenia: Vid Belec (84. Jan Koprivec) – Gregor Sikosek, Miha Mevlja, Miral Samardzic (46. Antonio Delamea), Boban Jovic - Rene Krhin, Miha Zajc (46. Rok Kronaveter), Jasmin Kurtic, Benjamin Verbic (65. Aleks Pihler) - Nik Omladic, Josip Ilicic (53. Andraz Sporar).

Bramki: 0:1 Miha Mevlja (24), 1:1 Łukasz Teodorczyk (79).

Żółte kartki: Polska – Michał Pazdan; Słowenia - Miha Zajc, Rene Krhin.

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia). Widzów: 40 119.

RM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie