Mamy następcę Kubicy? "Za trzy lata chcę ścigać się w F1"
16-letni Alex Karkosik niedawno wygrał dwa wyścigi bliskowschodniej serii - Formuły Gulf. Z powodzeniem rywalizował też w Formule 4, a na testy w swoim zespole zaprosił go były kierowca Formuły 1 Pedro de la Rosa. - Za trzy lata chciałbym się ścigać w F1 - przyznał.
- Pierwszy raz na torze kartingowym ścigałem się w Bydgoszczy. Miałem sześć lat. Doskonale to pamiętam. W rozwoju znacząco pomogły mi sukcesy Roberta Kubicy. To one spowodowały większe zainteresowanie sportem motorowym w naszym kraju. Teraz, gdy nie mamy swojego przedstawiciela w F1, osób garnących się do rywalizacji jest znacznie mniej. Żeby się rozwijać muszę trenować za granicą - powiedział Karkosik.
Torunianin jest obecnie jednym z zaledwie kilku kierowców bolidów w Polsce. Od testów i treningów w kolejnych miesiącach będzie zależało, czy w następnym sezonie nadal będzie ścigał się w Formule 4 czy już w Formule 3.
- Moim największym sukcesem było wygranie jednego deszczowego wyścigu podczas mistrzostw świata w gokartach we Włoszech. Nikt nie był mi wtedy równy. Zmiany bolidów nie robią na mnie większego wrażenia. Staje się to rutyną. Chociaż przesiadanie się do coraz mocniejszych maszyn sprawia mi sporo radości. Po to wybrałem taki sport, żeby jeździć coraz szybciej - dodał Karkosik.
W Formule 4 zawodnik osiągnął już na prostej prędkość 210 km/h. W bolidzie zamontowany jest sześciobiegowy silnik motocyklowy o mocy 180 KM. Maszyna waży zaledwie 400 kilogramów.
- To trochę tak, jakby w samochodzie ważącym 1200 kilogramów był silnik o mocy blisko 600 KM. Sporo pewności siebie dały mi starty ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi kierowcami w Formule 4. Na ostatnich zawodach sezonu w Barcelonie w jednym z wyścigów zająłem szóste miejsce. Wypatrzył mnie tam były kierowca F1 Pedro de la Rosa. Przyszedł przed startem i porozmawiał tylko ze mną. To wiele dla mnie znaczy. Już niedługo będę miał okazję potrenować w jego zespole, bo on ma taki w Formule 3 - uzupełnił.
Członkowie teamu Karkosika podkreślają, że najważniejsza dla młodego kierowcy jest nauka i kolejne doświadczenia. Dlatego za wszelką cenę nie chcą przedłużać jego startów w F4, gdzie się dopiero "objeżdżał", żeby za rok wygrywać, a myślą o Formule 3, z której jest bliżej do F1.
- Jest jeszcze seria GP2, ale wcale nie trzeba w niej startować. Przykładem jest Lance Stroll, zwycięzca serii F3 w tym sezonie, który w przyszłym roku będzie jeździł w F1 w zespole Williamsa - wspomniał Mariusz Karkosik, ojciec Aleksa, który niegdyś próbował swoich sił w rywalizacji motocyklistów.
Nastolatek z Torunia stawia sobie ambitne cele i chciałby w Formule 1 zacząć się ścigać za trzy lata. Póki co w kolejnych miesiącach nadal będzie startował w Formule Gulf, której jest liderem po dwóch wyścigach. Na Dubai Autodrome był najszybszy spośród ponad 50 kierowców z różnych serii, którzy w listopadowy weekend rywalizowali w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 9 grudnia kierowcy wrócą na ten sam tor, ale będą się ścigać na dłuższej pętli.
- Jest obawa o syna. To chyba naturalne. Zawsze mu powtarzam, żeby nie chciał wygrać za wszelką cenę. Jeżeli przekroczy się na torze swoje możliwości i chce się coś osiągnąć za szybko, to źle się to kończy. Z każdym kolejnym wyścigiem człowiek oswaja się z tymi emocjami - zakończył ojciec kierowcy.
A Alex podsumował: "Wiem, że bolidy są bezpieczne i nawet, gdybym miał wypadek, to wszystko skończy się dobrze. Nie mógłbym uprawiać tego sportu, gdybym się bał".