Popek: Wrócę do KSW i wygram!
Mariusz Pudzianowski (10-5, 4 KO, 2 SUB) w 80 sekund rozprawił się z Popkiem Monsterem (2-2, 2 KO) na gali KSW 37 w Tauron Arenie Kraków. Popek, który wrócił do mieszanych sztuk walki po ośmiu latach przerwy, obiecał jednak, że nie powiedział w największej polskiej organizacji MMA ostatniego słowa...
Mateusz Borek: Przegrałeś tutaj w debiucie w KSW, publiczność czekała na więcej. To jest trudna zabawa...
Popek Monster: No tak, sędzia przerwał walkę, gdy ja zasłoniłem się za gardą, chyba dla bezpieczeństwa... Ja i tak wygrałem. Wrócę tutaj za pół roku, będę bardziej przygotowany. Szkoda!
Przez moment miałeś nawet prawo, żeby uwierzyć, bo wszedł lewy prosty, potem obszerny sierpowy, po którym Mariusz przyklęknął. Nie poszedłeś jednak za ciosem.
Z kondycją u mnie wszystko w porządku, brakuje natomiast doświadczenia. Chciałem przeprosić wszystkich fanów i podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali.
Chcesz się dalej w to bawić?
Obiecałem fanom i mojej rodzinie, że będę walczył dalej. Teraz jadę na wakacje na tydzień czasu, ale późnie wracam do ciężkich treningów. Przysięgam, że wrócę tu i wygram!
Wywiad w załączonym materiale wideo.