Fury: Wszyscy ci kelnerzy mają pasy dzięki mnie
Tyson Fury (25-0, 18 KO) jest zażenowany sytuacją, która wytworzyła się w wadze ciężkiej. Według niego, szansę walki o mistrzostwo świata dostają pięściarze z przypadku... "Wszyscy ci kelnerzy mają pasy dzięki mnie" - napisał na Twitterze były mistrz świata federacji WBA, IBF i WBO.
W ostatni weekend Fury oglądał dwa mistrzowskie pojedynki. W Auckland Joseph Parker (22-0, 18 KO) pokonał na punkty Andy’ego Ruiza Jr (29-1, 19 KO) i zdobył pas WBO, natomiast w Manchesterze Anthony Joshua (18-0, 18 KO) znokautował Erika Molinę (25-4, 19 KO) i obronił pas IBF.
"Wszyscy ci kelnerzy mają pasy dzięki mnie, dzięki jednemu człowiekowi, zapamiętajcie to. Żal patrzeć na to, jakich leszczy się wynajduje" - napisał Brytyjczyk na Twitterze.
All thease bums got world belts because of 1 man the #Gypsyking, remember that. It's getting embarrassing the amount of bums they find.!!!
— GYPSYKING (@Tyson_Fury) 11 grudnia 2016
Fury stracił pas IBF w grudniu 2015 roku po tym, jak odmówił walki z obowiązkowym pretendentem Wiaczesławem Głazkowem (21-1-1, 13 KO), decydując się na rewanż z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). W październiku tego roku zwakował mistrzowskie pasy federacji WBO i WBA. Brytyjczyk zdecydował się na taki krok ze względu na problemy z depresją i narkotykami. Wcześniej dwukrotnie odwoływał swój rewanżowy pojedynek z Kliczką.
Przejdź na Polsatsport.pl