Bartłomiej "Ikealyou" Zawadzki: Hearthstone znajduje się na fali wznoszącej
Na początku tego miesiąca, a dokładniej 1 grudnia 2016 roku Blizzard opublikował kolejny dodatek do Hearthstone, co spowodowało mnóstwo zmian w grze, zarówno na poziomie profesjonalnym, jak i w zwykłych grach rankingowych. O tym, a także nieco o scenie e-sportowej i społeczności najpopularniejszej gry karcianej porozmawialiśmy z jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich graczy Hearthstone - Bartłomiejem "ikealyou" Zawadzkim.
Kamil "Kaadzik" Adamczyk: Niedawno światło dzienne ujrzało nowe rozszerzenie do Hearthstone - Mean Streets of Gadgetzan, które wprowadza do gry kilka zupełnie nowych mechanik, jak choćby trójklasowe karty czy tworzenie Jade Golemów. Co o nich sądzisz? Uważasz, że Blizzard będzie próbował iść w tym kierunku w przyszłości czy może jest to jednorazowy eksperyment?
Bartłomiej "ikealyou" Zawadzki: Szczerze mówiąc, to same mechaniki nie są zbyt interesujące. Szczególnie wzmacnianie jednostek w dłoni wydaje się być zbyt proste i strasznie jednowymiarowe. Tworzenie Jade Golemów też nie stawia nas przed większymi dylematami - jeśli mamy manę, to robimy golemy i dążymy, by jak najszybciej urosły. W dalszym ciągu uważam, że discover jest najlepszą mechaniką, jaka została wprowadzona w grze i ten dodatek tego nie zmienił, ale karty trójklasowe jak np. Cabal Courier czy Kazakus ją wykorzystują, co osobiście mnie bardzo cieszy. Moim zdaniem Blizzard zdecydowanie powinien rozbudowywać dalej tę mechanikę.
Jak duży wpływ według Ciebie ma nowy dodatek na obecną metę? Nie odnosisz wrażenia, że, pomimo tych wszystkich nowości, w porównaniu do jego poprzedników jest on nieco mniejszy?
Uważam, że obecny dodatek ma strasznie duży wpływ na zmianę mety, ale jest on całkiem pozytywny. Pomimo tego, że meta przyśpieszyła, to teraz nie ma decku bez kontry, w przeciwieństwie do dominacji Midrange Shamana, która miała miejsce przez ostatnie kilka miesięcy. Oprócz tego mamy bardzo duże przetasowania w tier listach i budowie decków. Zdecydowanie można stwierdzić, że ten dodatek wniósł dużo świeżości do gry.
Wspomniałeś o dużej ilości zmian i rzeczywiście powstało kilka talii w oparciu o karty z Gadgetzan, np. Jade Druid, a kilka innych, jak choćby do niedawna często spotykany Pirate Warrior i jego odmiany, otrzymało spore buffy. Czy mógłbyś opowiedzieć krótko o zaletach i wadach tych najpopularniejszych i o tym, jak radzą sobie one w grach rankingowych?
Obecnie najczęściej spotykanymi taliami są Pirate Warrior, Aggro Shaman, Miracle Rouge i Renolock. Zaletą Aggro Shamana jest posiadanie tylko 2 kontr (Dragon Priest i Dragon Tempo Warrior), które to jednak rzadko występują na ladderze, lecz jego minusem jest często spotykany mirror matchup, czyli granie przeciwko tej samej talii. Miracle jest świetny przeciwko Dragon Priestowi oraz Renolockowi, ale jest też jednym z najtrudniejszych do opanowania decków, a jego kontrami są bardzo popularni Aggro Shaman czy Pirate Warrior. Będąc już przy Pirate Warriorze, możemy zaobserwować spadek popularności tej talii spowodowany coraz częściej spotykanym Aggro Shamanem, który jest świetną kontrą na Wojownika. Kolejnym czołowym archetypem jest Reno Warlock, który jest w stanie wygrać ze wszystkim, jeżeli w odpowiednim momencie dobierzemy i zagramy Reno Jacksona. Jego sporą zaletą też jest duża elastyczność jeżeli chodzi o decklistę, więc często możemy zaskoczyć przeciwnika jakąś pojedynczą, nietypową kartą. Jest jednakże jedno "ale" - musimy dobierać Reno Jacksona na czas, bo inaczej nasze szanse na wygraną maleją drastycznie. Z kolei wspomniany Jade Druid raczej przeżywa ciężki okres. Jego niewątpliwą zaletą jest prostota gry, lecz zarówno Aggro Shaman, Pirate Warrior jak i Miracle Rouge radzą sobie z nim bez większych problemów, więc widujemy go bardzo rzadko. Ostatnim deckiem, który warto brać pod uwagę jest zdecydowanie Dragon Priest, który kontruje coraz popularniejsze agresywne talie, takie jak Aggro Shaman lub Pirate Warrior. Jego wadami są jednak bardzo słabe wyniki na Renolocka i Miracle Rogue'a, czyli 2 z 4 najpopularniejszych talii oraz spora zależność od dobierania smoków, bez których nasz deck bardzo traci na sile.
Po fali hejtu, która uderzyła Blizzard po wydaniu One Night in Karazhan, a konkretniej po pozostawieniu Priesta na dalszym planie i stworzeniu karty "Purify" mogliśmy być pewni, że klasa ta zostanie wzięta pod lupę przez zespół Bena Brode'a. Jak zatem wygląda teraz jej sytuacja?
Blizzard wziął sobie do serca tę krytykę i w tym dodatku stan Priesta bardzo się poprawił. Zanim Mean Streets of Gadgetzan zostało wprowadzone, był zdecydowanie najgorszą klasą, a obecnie Dragon Priest jest prawdopodobnie w top5 najsilniejszych talii. W dużej mierze jest to zasługa nowych kart, takim jak Drakonid Operative czy Kabal Talonpriest.
Czy jest jakaś klasa, która w tym rozszerzeniu została pominięta, tak jak wcześniej Priest?
Za 2 obecnie martwe klasy uważa się Paladyna i Huntera - spotkanie którejś z tych klas graniczy niemalże z cudem. Karty, które otrzymały one w dodatku, kompletnie nie pasują do obecnej mety i nie pozwalają na stworzenie żadnych wartych uwagi talii, a istniejące już decki tych klas nie otrzymały znaczących wzmocnień.
Które karty z nowego dodatku uważasz za najlepsze i dlaczego?
Kombinacja Patches the Pirate + Small-Time Buccaneer miała prawdopodobnie największy wpływ na ukształtowanie mety w tym dodatku. Obie karty same w sobie są strasznie mocne, a ich połączenie powoduje, że używa ich każdy aggro lub tempo deck, który korzysta z broni. Klasy bez broni jednak także otrzymały mocne karty, w tym np. Kazakusa, który sam potrafi wygrywać gry czy Drakonid Operative'a, dzięki któremu w dużej mierze mamy przyjemność oglądać powrót Priesta. Mnie osobiście bardzo podoba się jeszcze jedna z nowych kart Priesta- Kabal Songstealer. Obecnie nie jest zbytnio wykorzystywany, bo meta na to niezbyt pozwala, ale widzę w tej karcie duży potencjał i jest to jedyna solidna karta z silencem w grze.
A które znajdują się na dnie twojej listy? Czy któraś z nich jest w stanie dorównać "Purify"?
Żadna z nowych kart nie otrzymała takiej fali krytyki jak Purify, ale za to została wprowadzona taka, która nie znajdzie zastosowania w żadnym poważniejszym decku - Mayor Noggenfogger. Jest to jedna z najgorszych kart w grze i nigdy nie zostanie użyta w innym celu niż dla zabawy.
Czy twoim zdaniem meta zdążyła się już ustabilizować po tak krótkim czasie od wydania Mean Streets of Gadgetzan, czy jednak wszystko może się jeszcze obrócić do góry nogami?
Uważam, że obecny już stan mety obrazuje, jak mniej więcej będzie to wszystko wyglądało w najbliższych miesiącach, ale decklisty jeszcze nie są optymalne i przez jakiś czas będą doskonalone.
Czy istnieje jakaś talia, w której według Ciebie drzemie ukryty potencjał do zawładnięcia tier listami, a obecnie nie jest jakoś szczególnie brana pod uwagę?
Na ten moment nie widzę takiej talii, która nagle mogłaby z zaskoczenia podbić tier listy i obalić obowiązująca obecnie hierarchię.
Czy to prawda, że Aggro Shaman już na dobre zajmie miejsce swojego Midrange poprzednika? Jak bardzo zmiana ta wpłynie na dominację tej klasy w rozgrywkach rankingowych?
W tym momencie Aggro Shaman wydaje się być tą silniejszą wersją, ale nie skreślałbym jeszcze do końca wersji Midrange - dużo będzie zależało od tego, jak wiele kontr na Aggro Shamana się ukształtuje. Na pewno Midrange po tym dodatku nie jest już zdecydowanym numerem 1, jak to było podczas One Night in Karazhan, ale agresywną wersję Shamana musimy obecnie zaliczyć do czołówki najlepszych talii, więc będziemy go często widywali w nadchodzących miesiącach.
Jakie inne talie zaczęły usuwać się w cień, ustępując miejsca nowszym kolegom? Czy mają one jakiekolwiek szanse na powrót?
Przestaliśmy widywać Tempo Mage'ów, Secret Hunterów oraz Zoo czy Control Warriorów. Tym ostatnim dawałbym największe szanse na powrót, bo powinni być solidną odpowiedzią na Pirate Warriora i Aggro Shamana, lecz raczej ich popularność nie dorówna tej sprzed ostatnich kilku miesięcy.
Zmieńmy teraz nieco temat. Na ostatnim Dreamhacku wystąpiło aż trzech Polaków, z czego dwóch starło się ze sobą w ćwierćfinale. Sam także występujesz w wielu turniejach, a niedawno udało Ci się uzyskać miejsce w top8 turnieju Esports Superstars. Czy uważasz więc, że polska scena e-sportowa Hearthstone'a stoi na wystarczająco dobrym poziomie? Czy zmierza ona w dobrym kierunku?
W Polsce mamy grupę graczy, którzy mogą z powodzeniem reprezentować nasz kraj na największych imprezach na świecie, co już nie raz zresztą udowodnili. Problemem jest jednak brak organizacji, które wspierałyby Hearthstone'a i pozwalały graczom na rozwój. Wiele mało znanych organizacji z Europy jest w stanie wysłać swoich zawodników chociażby na Dreamhack, a w Polsce już z tym nie jest tak kolorowo, co mocno hamuje rozwój. Brak eventów z udziałem gwiazd światowego formatu w Polsce także jest sporym problemem - możliwe, że wpłynęłoby to na popularność HS-a i zaangażowanie społeczności w rozwój, a także zainteresowanie sponsorów tą grą. Nawet porównując warunki graczy LoL-a lub CS-a do graczy Heathstone'a łatwo można zaobserwować, że różnica jest spora i o ile te dwie sceny w ostatnim czasie poszły w Polsce do przodu, to w przypadku HS-a niewiele się zmieniło.
A jak HS prezentuje się ogólnoświatowo? Czy jest szansa, że swą popularnością przyćmi kiedyś takich gigantów jak League of Legends czy Counter-Strike: Global Offensive?
Przepaść, jaka początkowo była między Hearthstonem a tymi grami, osiągała olbrzymie rozmiary, dlatego jest to dość mozolny proces. HS jednak jest zdecydowanie na fali wznoszącej - rośnie oglądalność, liczba eventów czy nagrody, a wiele potężnych organizacji inwestuje właśnie w HS-a. Małymi kroczkami udaje się więc zmniejszać tę różnicę i choć popularnością ciężko będzie przebić LoL-a lub CS-a, to jestem przekonany, że karcianka Blizzarda jest na dobrej drodze, by na stałe zagościć w top3 gier esportowych, o ile już tego nie zrobiła.
Czy to prawda, że Hearthstone cechuje się w Polsce oraz na świecie bardzo kulturalną społecznością? Czy zachowanie twoich widzów na streamie potwierdza tę teorię?
Na pierwszy rzut oka społeczność Hearthstone-a wydaje się być bardziej dojrzała niż w przypadku innych popularnych gier, ale nie na tyle, by można to nazwać całkiem innym poziomem. Zbyt wiele razy na własnej skórze się przekonałem, że publika nie wybacza niedoskonałości lub porażek, a krytyka lub najzwyczajniej w świecie hejt obrazują, że nawet jeśli ta różnica jest, to jednak stosunkowo niewielka.
Czy możesz powiedzieć, na jakim następnym turnieju na pewno będzie można Cię zobaczyć?
Na ten moment jeszcze nie mam żadnych planów. Póki co moim celem jest awans na Preeliminacje do Zimowych Mistrzostw Europy, ale nie będzie to łatwe zadanie. Miejmy nadzieję, że zostanę zaproszony na jakiś turniej w najbliższym czasie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze