Morawski: Chcę pokazać, że młody Polak potrafi
- Na pewno jestem spragniony gry w reprezentacji. Na pewno chcę udowodnić sobie i całemu naszemu narodowi, że młody chłopak, młody Polak potrafi - powiedział bramkarz Orlenu Wisły Płock Adam Morawski w rozmowie z Polsatsport.pl. 22-latek jest kandydatem do zastąpienia kontuzjowanego Piotra Wyszomirskiego w bramce polskiej kadry na mistrzostwach świata we Francji.
Tomasz Ołdak: Jesteś jednym z tych młodych, tylko pytanie czy gniewnych, którzy mają teraz wejść do reprezentacji i pokazać, że już jej nie opuszczą.
Adam Morawski: Nie wiem, czy gniewny, na pewno jestem spragniony gry w reprezentacji. Na pewno chcę udowodnić sobie i całemu naszemu narodowi, że młody chłopak, młody Polak potrafi. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.
Jak wy w tym młodym gronie odbieracie te pełne smutku publikacje mówiące o tym, że niestety ci wielcy już odeszli, a młodzi będą długo pracowali na sukcesy. Na dobrą sprawę możesz sobie przecież powiedzieć: "a w czym ja jestem gorszy od Piotrka Wyszomirskiego?".
Wszystkie te najlepsze na świecie reprezentacje już przeszły wymianę pokoleń. Na naszą reprezentację przyszedł czas teraz i to jest dla nas wszystkich tylko motywacją. Powołanie do reprezentacji i możliwość gry to jest myślę największe wyróżnienie dla zawodnika, zwłaszcza młodego który chce pokazać się z jak najlepszej strony i to cieszy. Wiadmo, że ci starsi chłopaki zasłużyli na grę. Niektórych wyeliminowały kontuzje, ale to otwiera drogę dla nas i musimy ich godnie zastąpić.
Jak wyglądają te układy wewnatrz drużyny. Młodsi trzymacie się w swoim gronie, a starszyzna w swoim?
Myślę, że nie, bo jesteśmy reprezentacją Polski i tutaj nie ma podgrupek. Jesteśmy jedną ekipą, jednym zespołem, każdy siebie wspiera, od starszych łapiemy doświadczenie, a my młodzi tą świeżą krwią chcemy pokazać nasz charakter.
A starsi podchodzą po zajęciach, klepną was po plecach i powiedzą "nie martw się, dobrze będzie"?
My też jesteśmy wszyscy świadomi tego, że będzie dobrze i tak się nastawiamy. Ale na pewno chłopaki gdzieś tam nas wspierają i pomagają, bo to to też na pewno pomoże nam. Ale tworzymy razem ekipę i wszyscy się dobrze dopełniamy.
Jak sie pracowało ze Sławkiem Szmalem jako trenerem?
Na pewno ten pierwszy tydzień przedświąteczny w Kielcach to była mocna praca. Dużo takiej fizycznej pracy wykonaliśmy i było duże zmęcznenie, szczególnie jak pojechaliśmy na Święta. Ale to powoli puszcza i mam nadzieję, że odpali w odpowiednim momencie, czyli na mistrzostwach świata.
Ty celujesz w to, żeby wejść do tej bramki i już jej nie opuszczać czy jednak hierarchia na pozycji bramkarza jest zachowana i jeszcze dasz pograć Piotrkowi?
To jest wszystko decyzja trenera. On decyduje kto z nas będzie grał, a my tylko musimy pokazywać się z jak najlepszej strony na treningach, a później w meczach i tę decyzję mu jakoś tak utrudniać. Ja będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc reprezentacji.
Trenera zapytałem, jaki jest jego cel na ten turniej. Odpowiedział że chce zbudować was, młodych graczy. A jaki jest twój cel?
Myślę, że każdy z nas ma jakieś indywidualne cele, ale naszym wspólnym celem jest pokazanie się z jak najlepszej strony. Jesteśmy młodą ekipą i celem powinien być każdy następny mecz. Grając w jednym meczu i wygrywając go, myślimy od razu o następnym i o następnym. Myślę, że cel i wynik przyjdzie sam.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze