Odzimkowski walczył ze złamaną ręką. "Trafiłem rywala i..."
Albert Odzimkowski (10-3, 2 KO, 7 SUB) na gali FEN 15 pokonał jednogłośnie na punkty Oskara Somerfelda (5-2, 5 SUB). Ogłoszono już jego kolejną walkę z Pawłem Żelazowskim (9-2, 3 KO, 6 SUB) o pas kategorii półśredniej. Nie wiadomo jednak, czy do niej w ogóle dojdzie. Odzimkowski w pojedynku z Somerfeldem złamał rękę!
Maciej Turski: Co się wydarzyło z tą ręką? Dlaczego ten pojedynek wyglądał tak, a nie trochę inaczej?
Albert Odzimkowski: Oskar jest świetnym fighterem. Pokazał mega charakter. Walka miała być cała w stójce, ale zabrakło trochę koncentracji z mojej strony. Jedną kontrą trafiłem rywala i wtedy złamałem tę rękę. W drugiej rundzie to czułem. Mimo wszystko trochę za dużo pewności siebie. W drugiej rundzie trochę przysnąłem. Ta walka dużo mi dała. Nie ważna jest liczba pojedynków, a czas spędzony w klatkoringu. Była to super walka. Szkoda tej kontuzji. Miałem złamaną pierwszą, trzecią, czwartą kość śródręcza. Teraz jest druga.
Chwilę po twoim zwycięstwie padły słowa o rewanżowym pojedynku z Pawłem Żelazowskim o tytuł kategorii półśredniej. Co teraz? Ta kontuzja może Cię wykluczyć z tego starcia.
Bądźmy dobrej nadziei. Jeśli tylko będę zdrowy, to spoko. Może jest możliwość naprostowania tej ręki. Chcę walczyć! Nie miałem od pięciu lat dłuższej przerwy. Możliwe, że za bardzo cisnę… Uczę się nadal jak rozkładać intensywność przygotowań. Wiem, że jestem w stanie wygrać pas FEN. Chciałbym walczyć. Jeśli zdrowie pozwoli, to jestem gotowy.
Cała rozmowa do obejrzenia w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze