Pindera: ZAKSA nie ma słabych punktów
Zaksa Kędzierzyn-Koźle pod wodzą Ferdinando De Giorgiego na każdym kroku udowadnia, jak solidnym jest zespołem. Tym razem zrobiła to w stolicy Rosji, wygrywając z Dynamem.
Ferdinando „Fefe” De Giorgi to nowy trener reprezentacji Polski, następca Stephane’a Antigi. Na razie jednak do końca sezonu dalej będzie szkoleniowcem Zaksy, którą doprowadził do mistrzowskiego tytułu i zapewne zrobi wszystko, by ten tytuł obronić. Zaksa w PlusLidze prowadzi i jest na dobrej drodze do kolejnego sukcesu, ostatnio zdobyła też Puchar Polski wygrywając w finale ze Skrą Bełchatów. Ale jest jeszcze jeden cel, który przyświeca włoskiemu trenerowi: Liga Mistrzów w której Zaksa oddała jak na razie, w trzech zwycięskich meczach tylko jednego seta. I to nie byle komu, bo drużynie Dynama, w wygranym 3:1 spotkaniu w Moskwie.
Przyjemnie patrzy się na mistrzów Polski, którzy w takim stylu radzą sobie na tak trudnym terenie, z przeciwnikiem, który ma w składzie prawie samych reprezentantów Rosji.
Nasz zespół szybko wychodzi z kryzysów, jeśli oczywiście go dotykają, pewnie wykorzystuje przewagę, jeśli ją uzyska. Jest bardzo stabilny w tym co robi. Zaksa właściwie nie ma słabych punktów, ale na pewno nie jest to jakiś szczególny gwiazdozbiór, choć bardzo dobrych siatkarzy w niej nie brakuje. Są reprezentanci Francji (Kevin Tilly, Benjamin Toniutti), jest młody, zdolny Belg (Sam Deroo), nie brakuje naszych kadrowiczów (Dawid Konarski, Paweł Zatorski, Rafał Buszek czy Mateusz Bieniek). Jej siłą jest jednak zespołowość, nad czym czuwa 55 letni „Fefe” De Giorgi.
Trener spokojny, wyważony w swoich reakcjach, nie ulegający panice w trudnych sytuacjach. I myślę, że to bardzo dobry znak dla przyszłości naszej reprezentacyjnej siatkówki, choć trzeba mieć świadomość, że to będzie jednak trochę inna historia.
Przejdź na Polsatsport.pl