Bieniek: Nie przyjąłbym innego wyniku niż zwycięstwo!
Wiedziałem, że Dinamo podniesie swój poziom i zagra lepiej niż w pierwszym meczu, ale nie przyjmowałem do wiadomości innego wyniku niż zwycięstwo - powiedział środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Mateusz Bieniek.
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali Dinamo Moskwa 3:1 (25:17, 25:22, 27:29, 25:21) w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów. Jednym z bohaterów spotkania był środkowy mistrzów Polski Mateusz Bieniek.
Marta Gula: Fantastycznie zagrałeś na zagrywce. Masz chyba zielone światło, żeby serwować z pełnym ryzykiem?
Mateusz Bieniek: Trener często zwraca mi uwagę, że czasami niepotrzebnie decyduję się na floata. Mam grać zagrywkę atakującą i często trenuję ten element. Staram się, żeby moja zagrywka była coraz bardziej regularna i małymi krokami idzie to do przodu.
Byłeś cichym bohaterem drugiego seta. Gra się nie układała, traciliście pięć punktów i właśnie dzięki zagrywce odzyskaliście oddech i chyba też pewność, że ten mecz wciąż jest pod wasza kontrolą...
Jesteśmy zespołem, który ciągle walczy. W każdym momencie możemy odwrócić wynik i wrócić do gry. Udało nam się w tym drugim secie wstrzelić z zagrywką. Szkoda trzeciego seta, bo wydaje mi się, że mogliśmy to spotkanie szybciej zakończyć. Dobrze, że w czwartym secie nie pękliśmy i nadal kontynuowaliśmy dobrą grę.
Czy po zwycięstwie w Moskwie miałeś przekonanie, że w drugim meczu powtórzycie ten wynik? Czy tamto zwycięstwo dodało wam pewności siebie?
Wiedziałem, że Dinamo podniesie swój poziom i zagra lepiej niż w pierwszym meczu, ale nie przyjmowałem do wiadomości innego wyniku niż zwycięstwo. Dobrze trenowaliśmy i nasza gra wygląda naprawdę obiecująco, szczególnie ostatnio - po zdobyciu Pucharu Polski.
Rozmowa z Mateuszem Bieńkiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl