Mistrz olimpijski: Jeśli otrzymam ofertę od KSW, to na pewno ją rozważę

Szymon Kołecki jest kolejnym medalistą olimpijskim, który zamienił swoją macierzystą dyscyplinę na MMA. Były sztangista wystąpi prawdopodobnie już w marcu na gali PLMMA, ale po cichu wspomina o możliwości walk dla KSW. - Jeśli otrzymam ofertę, to na pewno ją rozważę - mówi w wywiadzie dla Tygodnika Ciechanowskiego.
Można zaryzykować stwierdzenie, że ostatnie miesiące są dla Kołeckiego szalone. W grudniu były sztangista ogłosił bowiem, że spróbuje kariery w MMA. Nie trzeba było długo czekać na konkrety w tej sprawie, choć sam Kołecki w wywiadzie, który pojawił się w Tygodniku Ciechanowskim stwierdził, że jego walka dla PLMMA nie jest jeszcze stuprocentowo pewna. - Zadebiutuję prawdopodobnie 4 marca, jeżeli PLMMA zdąży dopiąć sprawy formalne związane z moją umową. Jestem zdecydowany, ale federacja musi wszystko sformalizować i spełnić warunki umowy, na które się umówiliśmy - mówi Kołecki.
Niespełna miesiąc później jak grom z jasnego nieba spadła kolejna informacja - Kołeckiemu przyznany bowiem został złoty medal igrzysk olimpijskich w Pekinie, po tym jak zdyskwalifikowany za doping został Kazach Ilia Iljin. - Kiedy dowiedziałem się, że zdobyłem złoto, byłem bardzo szczęśliwy. Całe życie na to czekałem - powiedział wtedy były sztangista. Kibice czekają teraz jednak na jego pierwszy występ w MMA, a wiadomo, że najlepszą w tym momencie polską organizacją mieszanych sztuk walki jest KSW...
- Nie miałem jeszcze kontaktu z KSW - mówi Kołecki w wywiadzie dla Tygodnika Ciechanowskiego. - Na razie o tym nie myślę. Konfrontacja Sztuk Walki ma ogromną oglądalność. PLMMA też, ale KSW jest chyba najbardziej prestiżową i największą organizacją w tej części Europy. Dopóki nie stoczę kilku walk w MMA, chyba nie odważyłbym się wyjść przed kilkumilionową publiczność, żeby dać się obić, byle jak wypaść i zmarnować sobie nazwisko. Oczywiście jeśli otrzymam ofertę od KSW, to na pewno ją rozważę. To jest możliwe, ale na razie nie było żadnych rozmów - twierdzi olimpijczyk.
Gdyby KSW udało się pozyskać w swoje szeregi Kołeckiego byłby on kolejnym polskim medalistą olimpijskim, który zawalczy dla organizacji. Konfrontacja Sztuk Walki zatrudniała już wcześniej mistrza olimpijskiego w judo Pawła Nastulę, a podczas KSW Colosseum w jej barwach zadebiutuje Damian Janikowski, który w Londynie sięgnął po brąz w zapasach.
