Rezerwowy Zieliński znowu strzela! Coraz więcej minut Milika
Mimo, że Piotr Zieliński rozpoczął wyjazdowe starcie z Chievo na ławce rezerwowych, to nie odmówił sobie przyjemności wejścia na boisko jeszcze przed przerwą. Co więcej strzelił czwartego gola w Serie A, a jego Napoli wygrało na wyjeździe 3:1. W 71. minucie na murawie Stadio Marcantonio Bentegodi pojawił się również Arkadiusz Milik.
Maurizio Sarri tym razem dał odpocząć Zielińskiemu od pierwszej minuty starcia z Chievo, a w środku pola posłał do boju Jorginho i Allana. Temu drugiemu nie było jednak dane dokończyć nawet pierwszej połowy, bowiem w 40. minucie doznał kontuzji mięśniowej. W jego miejsce na murawie pojawił się będący ostatnio w świetnej formie Polak. W momencie, gdy Zieliński wchodził na boisko było już 2:0, bowiem bramkarza gospodarzy wcześniej pokonali Lorenzo Insigne i Marek Hamsik. Gol Insigne ponownie mógł wzbudzić zachwyt publiczności, bowiem włoski skrzydłowy trafił do siatki idealnym rogalem w długi róg bramki Chievo.
Już do przerwy neapolitańczycy mieli więc spory handicap, który powiększył się jeszcze w drugiej połowie za sprawą Polaka. Zieliński w 58. minucie dopadł do piłki na 16. metrze od bramki rywala i uderzył bez zastanowienia po ziemi. Futbolówka odbiła się jeszcze od interweniującego obrońcy i zupełnie zmyliła golkipera Chievo. Był to czwarty gol 22-latka w tym sezonie Serie A. Jego świetne statystyki uzupełnia jeszcze 6 asyst, z których większość zaliczył w ostatnich dwóch miesiącach.
Od 71. minuty Zieliński nie był jedynym Polakiem na murawie Stadio Marcantonio Bentegodi, bowiem wtedy Leonardo Pavoletti został zmieniony przez Arkadiusza Milika. Napastnik reprezentacji Polski nie miał najlepszego wejścia na boisko, bowiem kilkadziesiąt sekund później Napoli... straciło bramkę. Do siatki gości po raz pierwszy... i jedyny tego dnia trafił Meggiorini. Milik w samej końcówce miał natomiast dobrą okazję na strzelenia pierwszego gola po kontuzji kolana, ale Polak nie zdążył zamknąć dobrego podania Jose Callejona wzdłuż bramki. Cieszy jednak, że Sarri dał kolejne minuty Arkowi, który już w meczu z Realem w Lidze Mistrzów zagrał 10 minut.
W niedzielne popołudnie na włoskich boiskach zaprezentowali się również inni Polacy. Bartosz Bereszyński znowu znalazł się w pierwszym składzie Sampdorii na spotkanie z Cagliari, ale nie wyróżnił się niczym specjalnym w meczu zakończonym remisem 1:1. W drugiej części gry, w 55. minucie na boisko wszedł drugi z geneueńczyków Karol Linetty. Niespodziewanym rezultatem zakończył się mecz ostatniej w tabeli Pescary z Genoą, wygrany przez... tych pierwszych 5:0. To dopiero drugie zwycięstwo Pescary w tym sezonie!
Wyniki:
Chievo Werona - Napoli 1:3 (0:2)
Bramki: Meggirini (72') - Insigne (31'), Hamsik (38'), Zieliński (58')
Pescara - Genoa 5:0 (3:0)
Bramki: Orban (5' sam.), Caprari (19', 81'), Benali (31'), Cerri (87')
Sampdoria - Cagliari 1:1 (1:1)
Bramki: Quagliarella (22') - Isla (6')
Udinese - Sassuolo 1:2 (0:1)
Bramki: Fofana (7') - Defrel (70', 79')
Komentarze