Malarz: Nie jestem kozłem ofiarnym
Bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz podkreślił, że nie czuje się winny straty jedynej bramki w konfrontacji z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału piłkarskiej Ligi Europejskiej. - Nie róbcie ze mnie kozła ofiarnego – powiedział po meczu do dziennikarzy.
W pierwszym spotkaniu w Warszawie padł bezbramkowy remis. O awansie Ajaksu zadecydowała bramka Nicka Viergevera. Malarz po strzale Amina Younesa odbił piłkę, a Viergever trafił do bramki z kilku metrów. - Odbiłem do boku trudną piłkę, bo ona uciekała. Przy golu zrobiłem to, co mogłem. Nie róbcie ze mnie kozła ofiarnego. Nie czuję się winny straty bramki – podkreślił Malarz.
Mistrzowie Polski mieli jednak również swoje okazje zdobycia gola. - Zabrakło nam szczęścia i nic nie chciało nam wpaść. Szkoda, bo fajnie graliśmy. Ajax miał z nami problemy i mogliśmy go wyeliminować. Byliśmy dla tego zespołu równorzędnym rywalem, bo niczym nas nie zaskoczył – ocenił 36-letni bramkarz.
Z kolei zespół Ajaksu był trochę zaskoczony, że stawiliśmy mu czoła. Mieliśmy do dyspozycji szczegółowe analizy i wiedzieliśmy jak rywale grają. Poza tym bezbramkowy remis z Warszawy również był dla nas korzystny. Zabrakło nam szczęścia. Teraz skupimy się na ekstraklasie, bo musimy zdobyć mistrzostwo Polski – zaznaczył Malarz.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze