Staręga: Wszystko idzie w dobrym kierunku

Maciej Staręga i Dominik Bury zajęli dziesiąte miejsce w niedzielnym sprincie drużynowym mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Lahti. "Wszystko idzie w dobrym kierunku" - powiedział PAP Staręga, który w czwartek był ósmy indywidualnie.
Biało-czerwoni spisali się na miarę możliwości. Bury ma dopiero 20 lat, Staręga natomiast specjalizuje się w technice dowolnej, a zawody rozgrywano "klasykiem".
W "łyżwie" Staręga robi systematyczne postępy, czego efektem jest wspomniane ósme miejsce. Jednak podczas przyszłorocznych igrzysk w Pjongczangu to sprint indywidualny odbędzie się techniką klasyczną, a drużynowy dowolną.
"Cel na następny sezon jest jasny - poprawić technikę klasyczną. Siłę i moc mam żeby biegać z najlepszymi. Jeśli ułożę się lepiej technicznie, to będę w stanie osiągać jeszcze wyższe lokaty. Może nawet na takim poziomie jak łyżwą" - podkreślił.
27-latek z Siedlec w zawodach Pucharu Świata systematycznie dociera do półfinału zmagań techniką dowolną. Przy "klasyku" miewa jeszcze problem z przebrnięciem kwalifikacji. Ma jednak pomysł na to, gdzie udać się po naukę.
"Chciałbym na trochę wyjechać do Skandynawii, bo tam mają odpowiednią szkołę klasyka" - wyjawił.
Plan wyjazdu na północ nie jest przejawem niezadowolenia z sytuacji w kadrze, tylko potrzeby sięgnięcia do jeszcze jednego źródła wiedzy. Najlepszy polski sprinter chwali zmiany jakie ostatnio zaszły w kraju.
"Zaczęliśmy współpracę z trenerem od przygotowania motorycznego i myślę, że to jest strzał w dziesiątkę, bo jesteśmy na znacznie wyższym poziomie. Zaczęliśmy też współpracę z fizjologiem, dzięki czemu mamy cały czas parametry krwi pod kontrolą. Wiemy już gdzie popełniliśmy błąd przed sezonem. Za długo trenowaliśmy na dużej wysokości i przez to mieliśmy słaby początek Pucharu Świata" - powiedział.
"Coś się dzieje w polskich biegach. Nie ma przepaści, jest jakaś kontynuacja. Przydałoby się jeszcze więcej zawodników w kadrze. Jak już będzie nas siedmiu, ośmiu, to zaczniemy walczyć ze światem nie w pojedynkę, ale większą ekipą. Wszystko idzie w dobrym kierunku" - dodał.
Staręga uważa, że sport uczy cierpliwości, a wyniki z Lahti dają mu motywację do dalszej pracy. Swoją karierę planuje znacznie dalej niż do przyszłorocznych igrzysk.
"Później są mistrzostwa świata w Seefeld, następnie w Oberstdorfie, a potem igrzyska w Pekinie. Jak zdrowie pozwoli i wszystko będzie ok, to będę dalej biegał" - zaznaczył.
W niedzielę w szczęśliwych okolicznościach triumfowali Rosjanie - Nikita Kriukow i Siergiej Ustiugow, dla którego to trzeci medal w Lahti. Wcześniej zdobył złoto w biegu łączonym i srebro w sprincie indywidualnym.
Sborna wykorzystała upadek reprezentantów Finlandii i Norwegii tuż przed ostatnim zakrętem. Drugie miejsce zajęli Włosi, a trzecie Finowie.
Przejdź na Polsatsport.pl