Kownacki: Nie chciałem naciągać sędziego na karnego, dlatego grałem do końca
Dawid Konwacki po meczu z Pogonią udzielił wywiadu, w którym skomentował niejasną sytuację z bramkarzem szczecińskiego klubu. - Mam duże wątpliwości, bo ja byłem pierwszy przy piłce.
Sebastian Staszewski:Przed sekundą gorąco dyskutowaliśmy o tym czy w drugiej połowie był faul na bramkarzu Pogoni czy nie było. Muszę Ciebie zapytać jak Ty widziałeś tę sytuację, bo sędzia odgwizdał przewinienie, natomiast wiem, że Ty masz wątpliwości co do tej decyzji.
Dawid Konwacki: No mam duże wątpliwości, bo ja byłem pierwszy przy piłce, przyjąłem sobie wewnętrzną częścią stopy, bramkarz wydaje mi się, że chciał wypiąstkować, po prostu ja byłem szybszy i gdzieś nabił się na moje biodro. Miałem okazję bramkową i nawet strzeliłem tę bramkę, więc szkoda, że sędzia zinterpretował to inaczej, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wygraliśmy 3:0, mamy dobrą zaliczkę przed rewanżem i to jest najważniejsze.
Tak, wygrywacie i powiedz mi czy również widziałeś to tak, że w tym spotkaniu szczególnie w drugiej połowie dominowaliście znacznie bardziej niż w meczu kilka dni temu granym z Pogonią. Co więcej ja powiem, że wtedy Pogoń momentami, długimi fragmentami była lepsza, natomiast dziś tak jak powiedziałem została całkowicie przez was zdominowana.
Tak, zdecydowanie mieliśmy pełna kontrolę w tej drugiej połowie, wydaje mi się, że przez cały mecz mieliśmy kontrolę, stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji nawet przy prowadzeniu 3:0. Mieliśmy tych sytuacji sporo, sporo strzałów, także na pewno ta druga połowa wyglądała dzisiaj zupełnie inaczej, niż kilka dni temu w Szczecinie w meczu ligowym.
Kiedy rozmawiałem z Radkiem Majewskim, on zasugerował mi, że czuliście się na tyle dobrze, że nawet fizycznie nie mieliście tutaj żadnych problemów z piłkarzami Pogoni. Z boku również to widziałem, że kiedy odchodziliście, to byliście po prostu szybsi. Czy widziałeś to podobnie?
Tak, jesteśmy dobrze przygotowani i wiele razy o tym mówiliśmy, dobrze przepracowaliśmy zimę i to nie tylko okres przygotowawczy, który mieliśmy w klubie, ale to też czas kiedy dostaliśmy rozpiski do domu. Widać, że każdy rzetelnie to zrobił, wykonał swoją robotę bo wiedzieliśmy, o co będziemy grali. To wychodzi nam na dobre, jesteśmy w dobrej dyspozycji fizycznej, ale też takie zwycięstwa okazałe nas napędzają, czujemy się lepiej mentalnie i tego zmęczenia, aż tak się nie odczuwa. Kiedy byśmy przegrywali to podejrzewam, że niekiedy z łóżka nie dałoby się rady wstać. Teraz napędzamy się takimi zwycięstwami, dążymy od meczu do meczu i chcemy grać następne, przejść do przodu, zdobyć Puchar Polski i Mistrzostwo Polski. Taki mamy cel.
Od końca października to już Twoja dziesiąta bramka, na antenach Polsatu nie tylko Puchar Polski ale też reprezentacja U-21, a także pierwsza kadra. Pod koniec marca dwa mecze z Czechami i Włochami, to kadra U-21, także z Czarnogóra to kadra seniorska. W której reprezentacji Ciebie zobaczymy?
To nie pytanie do mnie, po prostu wykonuje moją robotę. Czuję się dobrze, każdy gol mnie napędza, robię po prostu swoje dla drużyny, żeby pomagać. Tak wychodzi, że strzelam te bramki, to pomaga drużynie i to mnie najbardziej cieszy. Statystyki indywidualne dla mnie nigdy nie były najważniejsze, najważniejsze jest dobro drużyny, także gdzie się znajdę, to nie do mnie pytanie. Reprezentacja narodowa to jest coś, gdzie każdy by chciał grać, także zobaczymy co czas pokaże.
Przejdź na Polsatsport.pl