Zdrójkowski: Przyjechałem tu po to, by zobaczyć Virtusów
Wśród miłośników e-sportu nie brakuje również osób związanych ze światem telewizji. Gościem podczas tegorocznej edycji był aktor znany z rodziny rodzinka.pl, Adam Zdrójkowski. Podzielił się on swoimi wrażeniami odnośnie samej imprezy oraz występu Virtus.pro.
Wojciech Podgórski: Jak w tym roku twoje wrażenia dotyczące imprezy?
Adam Zdrójkowski: Fajna atmosfera. Wiadomo, że brakuje jednej drużyny, na którą wszyscy czekaliśmy, czyli na Virtusów, ale chyba słyszysz to od każdego, więc nie będę tego powtarzać. Brakuje Virtusów, ale emocje są nadal. Ogląda się fajnie te mecze. Podobają mi się bardzo jeśli chodzi o przebieg meczów, ponieważ trafiły na siebie ciekawe drużyny, na przykład Astralis kontra Na'Vi. Naprawdę wiele niespodzianek, przez co ten IEM jest atrakcyjny nawet bez naszych Virtusów.
Widząc grupy, a właściwie zestawienie zespołów przed fazą grupową spodziewałeś się, że tak może się to wszystko potoczyć i Virtusi wypadną za burtę z turnieju?
Myślałem, że po turnieju w Las Vegas byli podbudowani tym zwycięstwem i będą dalej lecieli na tej fali zwycięstw. Na IEM to było dla mnie wręcz pewne, że oni się dostaną. Nie było dla mnie innej opcji. Przyjechałem tutaj, żeby zobaczyć Virtusów, ale rzeczywiście trafili na bardzo trudną grupę. Tak naprawdę wszystkie drużyny to czarne konie turnieju, drużyny, które coraz lepiej się rozwijają. Wiadomo, że Virtusi to drużyna, która od wielu lat jest na scenie e-sportu. Poza nimi mamy drużyny nowe, które mają nowe taktyki, różne inne rzeczy mogące bardzo zaskoczyć. Tak się stało niestety, że zaskoczyły i dlatego nie ma Virtusów.
Komu kibicujesz pod nieobecność Virtusów?
Szczerze nie zastanawiałem się komu kibicuję. Ja zawsze kibicuję teoretycznie słabszej drużynie. Myślę, że FaZe Clan. Na pewno nie Astralis, dlatego że Virtusi przegrali z nimi na majorze.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze