Kita: Krychowiak nie pasuje do PSG. Chętnie przyjmę go do Nantes!
W rozmowie dla Polsatu Sport Waldemar Kita przyznał, że na miejscu Grzegorza Krychowiaka odszedłby z PSG. Właściciel Nantes wyznał również, że widziałby Polaka we własnym zespole. - Krychowiak nie pasuje do PSG. Chętnie przyjmę go do Nantes - powiedział.
Szymon Rojek: Chciałbym zacząć tę rozmowę od tematu smutnego, ale również bardzo podniosłego. Wiem, że był Pan na pogrzebie Raymonda Kopaszewskiego, którego żegnano z niesamowitymi honorami.
Waldemar Kita: Faktycznie w jego ostatniej drodze towarzyszyło mu prawie półtora tysiąca ludzi. Obecnych było wiele federacji oraz piłkarzy, również z Realu Madryt. Jest to chyba największy dowód na to, że był to wielki piłkarz. Dowiedziałem się od jednego z jego klubowych kolegów, że nazywali go "Napoleon".
W ostatnim czasie aż takich postaci Polska do Francji co prawda nie wysłała, jednak w Ligue 1 występują Polacy. Jest nim na przykład obecny w FC Nantes Mariusz Stępiński. Jak oceniłby Pan jego aklimatyzację i początek przygody we Francji?
Co do aklimatyzacji jestem bardzo zaskoczony, gdyż nie spodziewałem się, że przebiegnie ona tak sprawnie. Nie jest łatwo przyjechać z Polski i od tak nauczyć się francuskiego, a następnie odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mariusz miał tę przewagę, że mówi po angielsku, a teraz zaczyna również porozumiewać się po francusku. Dzięki temu bardzo szybko wkomponował się w nową drużynę. Jest bardzo dobrze wychowany i posiada odpowiednią mentalność. Szkoda tylko, że jest nieco za bardzo "dyskretny"...
Nie wiem czy się Pan orientuje, ale Nantes ma teraz dwóch prezesów... Prejuce Nakoulma ze względu na swoje imię był w Polsce nazywany właśnie prezesem! (śmiech)
Tak? Bardzo zdziwiła mnie jego świetna znajomość polskiego! Naprawdę doskonale porozumiewa się w naszym języku. Przyszedł do nas miesiąc temu i teraz będzie musiał ciężko walczyć o miejsce w składzie.
Czy jest Pan zaskoczony tym, w jaki sposób toczy się obecnie przygoda Grzegorza Krychowiaka w PSG? Wydawało się, że w pewnym sensie wraca do siebie, do trenera który go zna, jednak jak na razie to nie działa.
Zgadza się. Myślę, że jest to również kwestia klimatu w szatni. Na jego korzyść działa to, że zna francuski, jednak na Parc des Princes jest bardzo duża konkurencja, a Grzegorz nie dostaje zbyt wielu okazji do gry. Jest jeden bardzo znany piłkarz w Paryżu, który zrobił ten sam błąd co Polak, ale gra dalej, a Krychowiak nie. Myślę, że jest to trochę niesprawiedliwe. Moim zdaniem polski pomocnik jest za skromny jak na doświadczenie, które posiada. Na jego miejscu na pewno odszedłbym z PSG. Chętnie przyjmę go na drugi rok do Nantes. (śmiech) Myślę, że ma on inne ambicje, ale potrzebuje klubu, w którym panuje "rodzinna" atmosfera, a nie klimat klubu "biznesowego".
Czy Pańskim zdaniem polski zawodnik przyjeżdżający teraz do Francji jest bardziej poukładany mentalnie, niż miało to miejsce w przeszłości?
Tak. Wydaje mi się, że obecnie wychowanie rodzinne jest inne. Teraz każdy rodzic chce, aby jego dziecko grało jak Messi i zdobywało najcenniejsze tytuły na świecie. Podejście rodziców do wychowania i dbania o dzieci też jest inne. Uważam, że młodzież powinna tylko wcześniej uczyć się języków.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.