Glik: Ostatnim razem w Czarnogórze dostaliśmy wycisk, ale dojrzeliśmy
Kamil Glik nie zapomniał jeszcze o poprzednim meczu w Czarnogórze (2:2), gdzie zarówno na boisku i trybunach dominowała walka. - Przez ostatnie cztery lata każdy z nas dojrzał i mam nadzieję, że pomoże to nam w zdobyciu trzech punktów - powiedział stoper reprezentacji Polski.
Mało która europejska stolica zasłużyła sobie na miano "trudnego terenu" w takim stopniu, w jakim zrobiła to Podgorica. W trakcie eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii, Biało-Czerwoni zremisowali tam 2:2. Wówczas nasi reprezentanci musieli walczyć zarówno z rywalami oraz kibicami na trybunach. Na boisku nie zabrakło prowokacji, głównie ze strony Mirko Vucinicia, a z trybun w ich kierunku leciały rozmaite przedmioty.
- Po ostatnim spotkaniu w Czarnogórze nabraliśmy doświadczenia. Kilku z nas pamięta ten mecz i wie z czym to się je oraz na co możemy liczyć. Z pewnością przekażemy naszym młodszym kolegom gdzie tak naprawdę jedziemy, bo być może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę - powiedział Glik.
Zwrócił również uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich czterech lat wielu reprezentantów Polski nabrało doświadczenia, które powinno zaprocentować w niedzielę.
- Przez ostatnie cztery lata każdy z nas dojrzał i mam nadzieję, że zdobyte doświadczenie pomoże nam w zdobyciu trzech punktów w niedzielnym meczu - dodał filar defensywy kadry Adama Nawałki.
Spotkanie w Podgoricy będzie 51. reprezentacyjnym występem w karierze Glika, a także trzecim przeciwko drużynie Czarnogóry, z którą dwukrotnie dzielił się punktami. Miało to miejsce w eliminacjach do mistrzostw świata w Brazylii. Siódmego września 2012 roku kadra prowadzona przez Waldemara Fornalika zremisowała na wyjeździe 2:2, natomiast spotkanie rozgrywane rok później na PGE Narodowym zakończyło się wynikiem 1:1.
Transmisja niedzielnego meczu Czarnogóra - Polska na antenach Polsatu i Polsatu Sport od godziny 20.35