Autor pomnika Ronaldo: Nawet Jezus nie przekonał do siebie wszystkich
W środę na lotnisku im. Cristiano Ronaldo na Maderze odsłonięte zostało popiersie przedstawiające wizerunek kapitana reprezentacji Portugalii. Groteskowa rzeźba z marszu stała się przedmiotem drwin, jednak, jak donosi portal globo.com, jej autor wydaje się być zadowolony ze swojego "dzieła".
W środę Ronaldo został patronem lotniska na Maderze. W trakcie uroczystości nadania obiektowi imienia czterkrotnego zdobywcy Złotej Piłki, odsłonięte zostało również jego popiersie.
W chwili ujrzenia światła dziennego rzeźba wzbudziła niesamowite kontrowersje, ponieważ zdaniem wielu osób odlany z brązu Ronaldo w ogóle nie przypomina swojego odpowiednika z krwi i kości. Innego zdania jest twórca popiersia Emanuel Santos, który uważa że zarówno on jak i piłkarz są zadowoleni z końcowego efektu prac.
- Cristiano widział zdjęcia rzeźby przed jej premierą. Byłem razem z jego bratem w muzeum na Maderze i z wiadomości, które przysłał mogłem wywnioskować, że podobało mu się to co zobaczył - powiedział artysta.
Podobno gwiazda Realu Madryt miała tylko jedno zastrzeżenie do kształtu rzeźby, a mianowicie chciał nieco zmienić wygląd zmarszczek, które pojawiają się na jego twarzy w trakcie uśmiechu. Zdaniem głównego zainteresowanego wygląda z nimi bardziej poważnie i wesoło.
Cristiano Ronaldo bust and painting side by side #cr7 pic.twitter.com/9MwsfsuOdF
— Santeri Muoniovaara (@Santtudk) 29 marca 2017
- Nie da się zadowolić wszystkich. Nawet Jezus miał swoich wrogów - stwierdził Santos.
Artysta podkreślił również, że uodpornił się już na krytykę.
- To co się liczy, to wpływ, jaki moja praca wywarła na ludziach. Zawsze istnieje ryzyko, że sztuka nie spodoba się części odbiorców, jednak przygotowałem się na wszystko - zakończył.
Moment odsłonięcia popiersia Cristiano Ronaldo w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl