Borek został promotorem! "MB Promotions będzie gwarancją wielkiej imprezy"
To nie jest tak, że ja dzisiaj chcę podbierać zawodników polskim promotorom. Na tę chwilę potrzebowałem tej licencji, by rozmawiać z poszczególnymi podmiotami, światowymi federacjami, Wydziałem Boksu Zawodowego... Chcę zrobić wielki show, który będzie świętem polskiego boksu - powiedział Mateusz Borek.
Karolina Owczarz: Przed nami kolejna gala Polsat Boxing Night, czyli wielka i wspaniała bokserska impreza.
Mateusz Borek: Walczymy o to, by polski boks był na powierzchni. Nie ma co ukrywać, w ostatnich latach polski był w defensywie. Lubimy defensywny boks, jak ktoś ma dobre oko i umie boksować z kontry, ale wydaje mi się, że byliśmy świadkami regresu tej dyscypliny względem choćby MMA. Jako Polsat, który od wielu lat walczy i inwestuje w polski boks, chcemy to zmienić. Bardzo serdecznie dziękuję prezesowi Solorzowi, dyrektorom Stecowi i Kmicie, że dali mi trochę zaufania. Będę miał okazję zorganizować tę galę jako promotor MB Promotions - na razie jednoosobowa. To nie jest tak, że ja dzisiaj chcę podbierać zawodników polskim promotorom. Na tę chwilę potrzebowałem tej licencji, by rozmawiać z poszczególnymi podmiotami, światowymi federacjami, Wydziałem Boksu Zawodowego... Chcę zrobić wielki show, który będzie świętem polskiego boksu. Na gali pojawią się pięściarze różnych grup promotorskich. Chcę, by ta gala wzbudziła emocje. A te myślę, że będą gwarantowane przez kartę walk i powrót Tomasza Adamka, bo czy starszy, czy młodszy, to jest legendą polskiego boksu i póki nie zejdzie na stałe z tej sceny, to ludzie chętnie będą go oglądać.
Dopytam jeszcze o MB Promotions. Będziesz podpisywał kontrakty z zawodnikami, a w przyszłości może rzeczywiście jakaś duża grupa promotorska?
W przypadku wielu poprzednich gal siedziałem nad kontraktami w nocy i negocjowałem warunki z poszczególnymi zawodnikami. Najtrudniejsze negocjacje do tej pory to pięciotygodniowa dyskusja z Donem Kingiem dotyczące przyjazdu do Polski Erika Moliny. Były mnóstwo detali, kłóciliśmy się o każdy punkt, spędzałem nad tymi papierami długie tygodnie. Teraz aż tak trudno nie powinno być. Nabrałem trochę doświadczenia i dystansu. Przyzwyczaiłem się, że jednocześnie prowadzi się kilka rozmów. Wierzę, że 24 czerwca zobaczymy wielką galę z udziałem Tomasza Adamka i Mateusza Masternaka. Nie chcę zdradzać karty walk: w zasadzie cztery walki mam już całe zapięte, ułożone, podpisane. Niech jednak ta impreza żyje swoim życiem, co kilka dni będą pojawiać się nowe informacje.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.