Joshua zarobił 15 milionów. Spłaci dług... w pralni!

Dzięki zwycięstwu nad Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO), Anthony Joshua (19-0, 19 KO) wzbogacił się o 15 milionów funtów. Nowy mistrz świata WBO i IBO na razie jednak nie myśli o zakupie nowej willi, czy kolejnego luksusowego samochodu. Jak przyznał, najpierw musi spłacić pewien rachunek...
Opinia publiczna dowiedziała się o tej dość kuriozalnej sytuacji, kiedy do redakcji "The Sun" zgłosił się właściel jednej z londyńskich pralni. Max Bakhtari zdradził, że pięściarz korzysta z jego usług od lat i aktualnie winien mu jest 120 funtów.
- Stwierdziłem, że jeśli wygra, odpuszczę mu cały dług. Taka nagroda. Teraz jednak myślę, że lepiej by było, gdyby zapłacił. Stać go, a te pieniądze na pewne bardziej przydadzą się nam niż jemu - powiedział mężczyzna.
Anthony Joshua launderette boss says it’s time he paid up his debt now he has dealt with Wladimir Klitschko https://t.co/STLstj5pmk
— The Sun - Boxing (@SunBoxing) May 1, 2017
Oczywiście obaj panowie od lat się przyjaźnią. Bakhtari jest wielkim fanem pięściarza.
- To bardzo miły chłopak. Lubię, gdy do nas wpada, a przychodzi tu już od dziewięciu lat, czyli na długo przed tym, jak stał się gwiazdą sportu. Dbamy o jego sprzęt treningowy - dodał biznesmen.
Joshua o długu również nie zapomniał - niedługo po zwycięstwie nad Kliczką, zdradził dziennikarzom, że pierwsze co zrobi, gdy wróci do domu, to odda Bakhtariemu pieniądze.
