Ojrzyński odda medal byłemu trenerowi Arki Gdynia! (WIDEO)
Medal oddam Grzegorzowi Nicińskiemu, który doprowadził Arkę do finału. Najważniejszy mecz przypadł mi w udziale i dziękuję zarządowi klubu za taką możliwość. Była dramaturgia, było ciężko, ale wszystko skończyło się po naszej myśli - powiedział szkoleniowiec Arki Gdynia Leszek Ojrzyński po finale Pucharu Polski.
Marcin Feddek: Miał trener nieco przerwy w zawodzie, ale nos trenerski pozostał. Zmiany trafione, a nowi zawodnicy odwrócili losy spotkania.
Leszek Ojrzyński: Tak bywa z końcówkami spotkań, że zmiany mogą okazać się kluczowe. Super, że udało się dzisiaj wstrzelić ze zmianami, a tym bardziej, że zadziałały one w dogrywce.
Mówił Pan przed meczem, że kluczem do zwycięstwa może okazać się konsekwentna gra w defensywie. Było gorąco koło 20. minucie, ale wtedy pomógł wam bramkarz Steinbors, który ostatnio miewał gorsze momenty w lidze.
Oczywiście nie wszystko robiliśmy na placu gry zgodnie z założonym planem taktycznym. Wiedzieliśmy, że przez środek nie możemy grać chaotycznie, bo straty w tej strefie boiska będą bolały. Skrzydłami przeprowadziliśmy kluczowe sytuacje i tak właśnie zdobyliśmy bramki. Całe szczęście, że w drugiej odsłonie meczu już strat było znacznie mniej.
Jaki był pomysł na końcówkę spotkania? Wiedzieliście, że dogrywka może się przytrafić, bo na waszych treningach pojawiły się rzuty karne.
Ile można razy tracić bramkę w końcówce? Dzisiaj nam się ponownie to przytrafiło, ale na szczęście mieliśmy zapas dwóch bramek. W ostatnich minutach było naprawdę gorąco, bo mieli przewagę wzrostu w pojedynkach powietrznych. Na szczęście się wybroniliśmy i udało się dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka.
W załączonym materiale wideo rozmowa Marcina Feddka z Leszkiem Ojrzyńskim.