Deane i Więcek widowiskowo w Formule DRIFT na Florydzie
Przejazdy kierowców ekipy Worthouse Drift Team, Jamesa Deane'a i Piotra Więcka, były jednymi z najbardziej widowiskowych podczas sobotnich finałów drugiej rundy amerykańskiej ligi Formula DRIFT w Orlando na Florydzie.
Obaj kierowcy co prawda zakończyli swoją rywalizację w Top 16, ale na długo zapadli w pamięć blisko dziesięciu tysięcy zgromadzonych na trybunach kibiców. Deane, zwycięzca pierwszej rundy Formuły DRIFT w kalifornijskim Long Beach i pierwszej rundy Drift Masters GP w Poznaniu, awansował bezpośrednio do czołowej szesnastki dzięki świetnemu, czwartemu miejscu w piątkowej sesji kwalifikacyjnej. Wielokrotny mistrz Europy starł się następnie z Jhonnattanem Casto z Dominikany. Pojedynek tego duetu był tak zacięty i wyrównany, że sędziowie zarządzili dogrywkę, po której do czołowej ósemki awansował jednak rywal Deane'a.
W dogrywce walczył również Więcek. Trzykrotny mistrz Drift Masters GP zmierzył się w Top 16 z dobrym znajomym, Irlandczykiem Deanem Kearneyem, który jadąc przed Polakiem popełnił błąd i obrócił swojego Vipera o mocy 1000 KM doprowadzając do kontaktu. Po naprawach kierowcy starli się jeszcze dwukrotnie, ale płocczanin nie mógł wrócić na tor na ostatni przejazd dogrywki z powodu uszkodzenia swojego Nissana Silva S15.
Zawody na owalnej "ósemce" w Orlando, gdzie kąt pochylenia zakrętów wynosił aż 12 stopni, wygrał Norweg Fredric Assbo. Po dwóch z ośmiu rund Formuły DRIFT Deane zajmuje drugie, a Więcek 14. miejsce w klasyfikacji generalnej. Kolejne zmagania odbędą się już za dwa tygodnie na słynnym torze wyścigowym Road Atlanta.
- To były niesamowite zawody - przyznał James Deane. - Poranne treningi były dla mnie bardzo udane. Choć po raz pierwszy startowałem na owalnym torze, szybko się na nim odnalazłem i czułem komfortowo, ale Jhonnattan Casto pojechał po prostu fenomenalnie. Nasze przejazdy były bardzo wyrównane, dlatego sędziowie zarządzili dogrywkę, podczas której obaj podnieśliśmy poprzeczkę jeszcze wyżej i jechaliśmy praktycznie drzwi w drzwi. Dałem z siebie wszystko, ale dzisiaj Jhonnattan był po prostu lepszy, także gratulacje dla niego. Wiedzieliśmy, że ten sezon będzie dla nas przede wszystkim rokiem nauki, a dzisiaj nauczyliśmy się bardzo dużo. Z pewnością pomoże nam to w przyszłości.
- Dzisiaj działo się naprawdę dużo! - dodał Piotr Więcek. - Obaj z Jamesem awansowaliśmy do czołowej szesnastki i stoczyliśmy tam naprawdę ekscytujące pojedynki. Świetnie bawiłem się podczas walki z Deanem Kearneyem, która dostarczyła kibicom sporych emocji, ale niestety ja także nie uniknąłem drobnego błędu. Szkoda, ale to wszystko jest częścią naszej nauki w debiucie w Formule DRIFT. Wielkie gratulacje dla zwycięzcy, Fredrica Aasbo, który pojechał dziś rewelacyjnie. Wiemy, co poprawić przed kolejną rundą w Atlancie, gdzie za dwa tygodnie spróbujemy ponownie podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej.
Przejdź na Polsatsport.pl