Parzęczewski: Znam słabe strony rywala
Robert Parzęczewski (15-1, 9 KO) w sobotę może zostać młodzieżowym mistrzem świata federacji WBO w wadze półciężkiej. W Częstochowie musi jednak pokonać Zurę Mekereshviliego (20-8, 16 KO). - Będę musiał pracować lewą ręką, oszukiwać go i nie wdawać się w bitkę, żeby nie przyjąć jakiegoś głupiego ciosu – powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl.
Krystian Natoński: Ceremonia ważenia to rytuał. Czasami dzieją się wtedy ciekawsze rzeczy niż podczas walki. Zobaczyłeś u swojego rywala strach w oczach?
Robert Parzęczewski: To jest bardziej robione pod publikę. Nie zwracam uwagi, czy ktoś ucieka wzrokiem, czy mruga...
Jakie widzisz atuty i wady u swojego rywala?
Na pewno ze względu na to, że jest ode mnie niższy będzie chciał skracać dystans, będzie szukał ciosów sierpowych. Będę musiał pracować lewą ręką, oszukiwać go i nie wdawać się w bitkę, żeby nie przyjąć jakiegoś głupiego ciosu.
Masz w planach jakiś rytuał przed walką? Na przykład odwiedziny Jasnej Góry?
Przede wszystkim chcę wrócić do normalnej wagi i skupić się tylko na treningu. Ciężka praca została już wykonana. Teraz tylko wejść do ringu i wygrać.
Cała rozmowa z Robertem Parzęczewskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze