Kolejny wybryk Teodorczyka, zignorował władze Brukseli!
Kontrowersji wokół Łukasza Teodorczyka ciąg dalszy... Tym razem reprezentant Polski, po wywalczeniu przez Anderlecht Bruksela mistrzostwa Belgii, nie stawił się na obowiązkowe spotkanie z mediami. Co więcej nie zjawił się również w ratuszu, do którego drużynę "Fiołków" zaprosiły władze stolicy.
W niedzielę Anderlecht rozegrał swój ostatni mecz w obecnym sezonie ligi belgijskiej. Po wygranej z KV Oostende 3:2 i przypieczętowaniu wywalczenia mistrzostwa, piłkarze wzięli udział w wielkiej fecie. Okres rozluźnienia nie trwał jednak długo, bowiem w poniedziałek czekało na nich spotkanie z mediami, po którym mieli się udać do ratusza, w odpowiedzi na zaproszenie władz miasta. Według belgijskiego dziennika "Het Nieuwsblad" wśród zawodników zabrakło Kara Mbodji oraz Teodorczyka.
The #Champions ! #RSCA #COYM pic.twitter.com/Nq0UsWrjKc
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 22 maja 2017
Dziennikarze wysnuwają nawet odważną tezę, według której "Teo" nie stawił się na spotkania ze względu na zbyt mocne imprezowanie dzień wcześniej.
De gemeente houdt van #RSCA & RSCA houdt van haar gemeente! #CHAMPIONS pic.twitter.com/2VRqi2EKq8
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 22 maja 2017
Nie jest to pierwsze faux pas w wykonaniu krnąbrnego zawodnika. W lutym nie stawił się on na galę wręczenia Złotego Buta 2016, którym nagradzany jest najlepszy gracz sezonu Jupiler Pro League, co wywołało oburzenie całego środowiska piłkarskiego w Belgii. Prawdziwym brakiem manier "popisał się" jednak tydzień temu, gdy pokazał obraźliwy gest środkowego palca jednemu z dziennikarzy, a następnie kibicom Club Brugge.