KSW 39: Wielki powrót Jurkowskiego!
Łukasz Jurkowski (16-10, 4 KO, 6 SUB) wrócił do klatki KSW i wygrał! Na gali KSW 39: Colosseum pokonał Rameu Sokoudjou (17-17, 11 KO, 1 SUB) przez niejednogłośną decyzję sędziów (29:28, 28:29, 29:28). Dzięki temu kibice na PGE Narodowym dwukrotnie usłyszeli "Sen o Warszawie".
Sześć lat temu "Juras" zakończył karierę, ponosząc dziesiątą porażkę w karierze. Tak sobie założył, tak zrobił, lecz teraz pokusa była zbyt silna… Stadion Narodowy, historyczna gala - to w końcu przyciąga. Komentator licznych wydarzeń KSW mówił otwarcie, że chce przeciwnika, który będzie faworytem i tak się stało. Sokoudjou ma oczywiście najlepsze lata za sobą, ale w pierwszej rundzie na pewno stanowiłby problem dla wielu wojowników.
- Tutaj jest tyle czarowania, jakby panowie czekali na listy z Hogwartu - mówił w pierwszej rundzie komentujący walkę Tomasz Marciniak. Trzeba przyznać, że ciosów nie było zbyt wiele. Sokoudjou znany z eksplozywności na początku starcia, tym razem spokojnie zajął miejsce w środku i po prostu dreptał, czekając na ruch "Jurasa". Polak wyprowadził sporo celnych low kicków, nieźle zaatakował obrotówką i raczej wygrał rundę.
Kolejna runda... Sokoudjou zaczął podobnie jak w pierwszej, ale tym razem był znacznie aktywniejszy. W połowie starcia zdecydował się na obalenie i z łatwością wywrócił Polaka. W parterze zadał kilka potężnych ciosów, by zdobyć dosiać. "Juras" oddał pozycję, z czego skorzystał jego rywal, zajmując plecy. Przewaga siłowa Sokoudjou rzucała się w oczy, Kameruńczyk brutalnie karał rywala ground£. "Juras" był mocno rozbity i polała się krew.
Sokoudjou nie wykorzystał przewagi z drugiej rundy i w trzeciej ponownie był pasywny. Jurkowski z kolei niby stracił siły, ale był niesiony dopingiem kibiców. Trzeba przyznać, że fani znakomicie reagowali na każdy cios swojego ulubieńca. Polak trafiał lewym prostym i wygrał!
Przejdź na Polsatsport.pl