Trener Rakowa: Podejdziemy do tej ligi z pokorą
Piłkarze Rakowa Częstochowa po 17 latach przerwy awansowali na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Marka Papszuna okazali się najlepsi na drugoligowym froncie. Teraz przed czerwono-niebieskimi żmudny okres przygotowań do rozgrywek Nice 1 ligi. O tym oraz o innych kwestiach porozmawialiśmy ze szkoleniowcem RKS-u.
Krystian Natoński: Raków, Odra Opole oraz Puszcza Niepołomice. To jest trójka, która pana zaskakuje w kontekście awansu? Oczywiście nie pytam o częstochowski zespół.
Marek Papszun: Myślę, że jest to pewnego rodzaju zaskoczenie. W szczególności postawa Odry. Rzadko zdarza się, żeby rok po roku robić awans. Chciałbym, żeby to było w naszym przypadku powielone, ale rzeczywiście Odra zaskoczyła. Puszcza to był solidny zespół drugoligowy i tutaj nie oceniałbym ich postawy w kategoriach niespodzianki.
Euforia wśród kibiców na pewno będzie jeszcze trwać, ale dla sztabu szkoleniowego te wakacje nie będą teraz takie długie i spokojne, bo potrzeba wytężonego okresu, żeby do tej pierwszej ligi przygotować się jak najlepiej.
Zgadza się. Dla nas było świętowanie przez dwa dni. Teraz już normalnie pracujemy, zamykamy to co było i myślimy już o nowym sezonie. Trener nie ma generalnie wakacji, mimo że może gdzieś wyjechać i nie być w klubie, ale musi pracować, bo to jest niemożliwe, żeby sobie pozwolić chociaż na parę dni całkowitego oderwania, bo czasu jest bardzo mało, a nieraz to godziny decydują w rozmowach z zawodnikami. Ja miałem takie sytuacje, że nieraz już zawodnik jechał do innego klubu, był w samochodzie, a udało się go gdzieś przekonać, żeby ten azymut zmienił. Wtedy decydują jakieś godziny, minuty w tych rozmowach.
Przez ostatnie lata Raków występował w roli takiego drugoligowego faworyta, a teraz chyba nadszedł czas na trochę inne podejście mentalne.
Na pewno podejdziemy do tej ligi z pokorą, bo jesteśmy nowicjuszami i nie ma co z tym dyskutować. Nie będziemy mieli też porażającego budżetu, czyli na pewno nie będziemy mogli konkurować z tymi najmocniejszymi zespołami, ale paradoksalnie to może być dla nas korzystne, bo możemy wtedy grać z większym spokojem, nie pod taką presją jak byliśmy do tej pory. Celem moim oraz drużyny od początku będzie na pewno to, żeby wygrywać z każdym zespołem, czy to będzie Zagłębie Sosnowiec, Podbeskidzie, GKS Katowice. Te mecze wszystkie umiejscowią nas i zweryfikują. Nie zakładałbym czy będziemy walczyć o utrzymanie, o środek tabeli, o awans. Pierwsze kilkanaście kolejek dopiero pokaże o co będziemy walczyli.
Czy Marek Papszun ma jakiegoś rywala w Nice 1 lidze na którego czeka w szczególności, a może takiego rywala nie ma?
Czekam na wszystkie mecze, ale myślę, że mecz z Zagłębiem Sosnowiec będzie takim fajnym meczem. GKS Katowice ze względu na pozycję jaką ma w polskiej piłce i ambicje, bo kolejny raz będzie zdecydowanym kandydatem do awansu i będzie oto walczył. Tam jest wiadomo od początku o co grają.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze