Sulęcki: Moim celem pozostaje Ameryka
Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) jest jednym z bohaterów zbliżającej się wielkimi krokami sobotniej gali Polsat Boxing Night 7. Jego nowym rywalem jest Argentyńczyk Damian Ezequiel Bonelli (24-1 21 KO) - jak czołowy polski pięściarz zapatruje się na taką zmianę? W rozmowie z Polsatsport.pl wyjawił, jak pogodził przygotowania do walki z narodzinami córeczki oraz cel, jaki mu niezmiennie przyświeca.
Maciej Turski: Damian Ezequiel Bonelli zastąpił Rocky'ego Jerkica na karcie Polsat Boxing Night 7. To zmiana na plus, czy minus?
Maciej Sulęcki: Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Bonelli jest nieco niżej w rankingach, natomiast też ma świetny bilans, mocno bije, jest chaotyczny. Wydaje się, że będzie cięższym i bardziej niewygodnym rywalem do boksowania od Jerkica.
Dla ciebie były to inne przygotowania do walki, bowiem podczas nich zostałeś tatą. Bardzo gratulujemy, ale czy to odbiło się na trenigach czy raczej dodawało motywacji?
Bardzo dziękuję! Cały ciężar opieki nad dzieckiem wzięła Magda, czyli moja narzeczona, za co jestem jej bardzo wdzięczny. Wieczorami wychodziłem z domu, ale w ciągu dnia byłem z małą i sprawiało mi to wielką radość. Na pewno jest to troszeczkę męczące, czasem frustrujące, ale to moja kochana istota. Nie zamieniłbym tego uczucia na nic innego... Jestem zakochany po uszy, wspaniała rzecz.
Gala Polsat Boxing Night przed laty była w pewien sposób przepustką do wyjazdu za ocean. W Stanach Zjednoczonych jak wiemy, nie wszystko poukładało się po twojej myśli. Teraz sytuacja się powtórzy: wystąpisz na PBN, czy również masz nadzieję, że dobra walka otworzy bramy do większego pojedynku?
Wszystko zależy od promotorów, na razie jest cisza. Na pewno będą bardzo poważne rozmowy po tej gali. Przede wszystkim bardzo się cieszę, że mogę znowu boksować na Polsat Boxing Night, wrócić na polski ring i polski rynek. Przed telewizorami i na trybunach zasiądzie wiele tysięcy ludzi, znowu będę mógł zaprezentować się przed dużą publicznością. Moim celem jest jednak boksowanie w Ameryce.
Jeśli chodzi o limit wagowy - umowny 71kg, to jest dla ciebie jakiś problem?
Nie jest to dla mnie żaden problem. W rozmowie z Jackiem Feldmanem zaproponowałem, że chcę ważyć 70kg, czyli osiągnąć limit kategorii junior średniej. Jacek powiedział, że to nie ma sensu - kilogram to bardzo dużo, można go wykorzystać na swój plus. Bonelli powiedział 71 kg - dla mnie okej.
Rozmowa z Maciejem Sulęckim w załączonym materiale wideo.
Bilety na galę PBN 7 dostępne na ebilet.pl. [TUTAJ]
Zamów PPV na galę PBN 7 w jakości HD! [TUTAJ]
Przejdź na Polsatsport.pl