Final Six Ligi Światowej: Udana inauguracja Brazylijczyków

Spotkanie otwierające turniej Final Six Ligi Światowej w Kurytybie zdecydowanie lepiej rozpoczęło się dla Kanadyjczyków. Skuteczny atak Gordona Perrina i dwa efektowne bloki dały im trzypunktowe prowadzenie. Na przerwę techniczną Brazylijczycy schodzili przegrywając aż 3:8. W połowie seta zaczęli odrabiać straty i doprowadzili do stanu 15:15. Podopieczni Stephane Antigi zaczęli popełniać błędy w ataku i ostatecznie przegrali 25:21.

 

Początek drugiego seta to walka punkt za punkt. Dopiero przy wyniku 10:10 zaczęła zarysowywać się wyraźna przewaga Kanadyjczyków, którzy wyraźnie zdominowali swoich rywali i nie dali ponownie wydrzeć sobie zwycięstwa.

 

Trzecia partia od początku obfitowała w długie i efektowne akcje. Wyrównana gra utrzymywała się aż do drugiej przerwy technicznej, po której gospodarze swoją dobrą grą zaczęli zmuszać Kanadyjczyków do błędów. Set zakończył as serwisowy Brazylijczyków.

 

Ostatnia odsłona szczęśliwie zaczęła się dla "Canarinhos". Kanadyjczycy próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak nie wystarczyło to na rozpędzoną ekipę gospodarzy. Z każdą piłką zarysowywała się przewaga podopiecznych Renana Dal Zotto, którzy ostatecznie wygrali partię numer 4 i cały mecz 3:1.

 

Brazylia - Kanada 3:1 (25:21, 17:25, 25:19, 25:19)

Przejdź na Polsatsport.pl