Sulęcki się doczekał! Przed nim wielka walka w USA
Maciej Sulęcki dostanie wreszcie wymarzony pojedynek z mocnym rywalem! 28-latek od wielu miesięcy bije się z zawodnikami, których nokautuje bez większego problemu po kilku rundach. Sfrustrowany takim obrotem spraw pięściarz domagał się od swojego promotora wielkiej walki za oceanem i prawdopodobnie dojdzie do niej już jesienią.
Sulęcki (25-0, 10 KO) po znokautowaniu Argentyńczyka Damiana Ezequiela Bonelliego (24-2, 21 KO) na gali Polsat Boxing Night 7 był oburzony, bowiem spodziewał się trudniejszego pojedynku. Pięściarz komentował wówczas w magazynie Puncher:
Nie ma się na czym rozwodzić: potrzeba mi wielkich pojedynków, bo na takie walki szkoda czasu. Chciałbym mieć wszystko czarno na białym. Tak naprawdę nie wiem, w jakim celu trenuję od roku. Nie chcę mi się ciężko trenować, zbijać wagi, aby w efekcie wyjść na dwie czy trzy rundy, aby boksować o pietruchę z jakimś ogórkiem...
Po małym konflikcie z promotorem Andrzejem Wasilewskim, czołowy polski pięściarz wagi super półśredniej dopiął swego i otrzyma wymarzony pojedynek. Według współwłaściciela grupy Sferis KnockOut Promotions, "Stricza" czeka na przełomie września i października pojedynek będący nieoficjalnym eliminatorem do walki o tytuł.
Spokojnie, Maciek juz wie ze prawdopodobnie walczy koniec wrzesnia, pooczatek pazdziernika w USA...juz znacznie powazniejsza walke
— A. Wasilewski (@boxingfun) 26 lipca 2017
Zna nawet nazwisko przeciwnika.
— A. Wasilewski (@boxingfun) 26 lipca 2017
Mysle ze wszyscy kibice i sam Maciek beda zadowoleni. Gala gdzie beda dwie walki o MS w 69 kg a Maciek w walce nr 3 lub 4 z niezly nazwiskie
— A. Wasilewski (@boxingfun) 26 lipca 2017
Sulęcki ma już ponoć znać nazwisko rywala, jednak w niedawnym wywiadzie dla "boxing.pl" nie wyglądał na zadowolonego:
Nic nie wiem o powrocie, nie ma żadnych planów. Męczy mnie to, bo walczę za grosze, a muszę przecież zapewnić córce byt. Z boksu nie da rady tego zrobić. Od ponad miesiąca nie ma mnie na sali i się tam nie spieszę, mam ważniejsze sprawy na głowie. Gwiazdą polskiej piaskownicy nie zamierzam być.
Czy zrezygnowany pięściarz zmieni plany w obliczu dużego pojedynku w Stanach Zjednoczonych?