Norwegia oszalała na punkcie Warholma
Zwycięstwo Norwega Karstena Warholma w biegu na 400 metrów przez płotki podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Londynie oglądało 1,1 miliona norweskich telewidzów, co odpowiada 22 procentom mieszkańców kraju i połowie wszystkich abonentów telewizyjnych.
Podobne wyniki oglądalności odnotowano w Norwegii tylko podczas transmisji z MŚ w narciarstwie klasycznym - głównie w biegach narciarskich, mistrzostw w piłce ręcznej i podczas zimowych olimpiad. Zawody lekkoatletyczne mają w tym kraju wiele niższą rangę. - Transmisje z MŚ w środę oglądało średnio 850 tysięcy abonentów, lecz sam bieg Warholma aż 1,132 miliona. Jest to rekordowa liczba, wręcz niesłychana podczas transmisji zawodów lekkoatletycznych i to na początku sierpnia, kiedy mamy wakacje. Podczas transmisji tego biegu mieliśmy aż 75 procent rynku. Warholm doprowadził naszych widzów do szaleństwa - powiedział Hakon Lund Soerensen z biura analiz telewizji publicznej NRK, która transmituje MŚ.
Założony w 1933 roku koncern NRK (Norsk Ringkrinkasting AS) jest nadawcą publicznym, lecz nie otrzymuje żadnych dotacji rządowych. Od początku istnienia nie emituje bloków reklamowych i jest w 98 procentach finansowany z abonamentu, z którego wpływy wynoszą 5,5 miliarda koron rocznie (2,6 miliarda złotych), co jest równe całemu budżetowi Norwegii na kulturę. Pozostałe 2 procent to wpływy ze sprzedaży własnych programów.
Według badań instytutu TNS Gallup, aż 73 procent Norwegów jest zadowolonych z płacenia abonamentu i uważa, że otrzymują bardzo dużo w zamian, a 90 procent, że funkcja społeczna nadawcy jest wypełniona. Badania stwierdziły też rosnące poparcie dla abonamentu, którego wysokość na rok 2017 wynosi 2867 koron (1350 złotych). - Nieprzerywane reklamami transmisje z MŚ potwierdziły tylko misyjność naszej stacji - podkreśliła NRK.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze