Zawodnik FEN zaatakował rywala po gali!
Gala FEN 18 była sukcesem sportowym, gdyż w Koszalinie mogliśmy obejrzeć mnóstwo ciekawych pojedynków. Były mocne ciosy, efektowne poddania i niezwykłe oświadczenia. Niestety, po zakończonym wydarzeniu nie wszyscy potrafili zachować nerwy na wodzy...
Na gali FEN 18 Marcin Naruszczka i Andrzej Grzebyk stworzyli bardzo emocjonujące widowisko, które do samego końca trzymało w napięciu. Pierwsze dziesięć minut należało raczej do tego drugiego, lecz 34-latek nie zamierzał złożyć broni i w trzeciej rundzie cały czas napierał. Był nawet blisko wygranej, lecz ostatecznie o wszystkim musieli zdecydować sędziowie, a ci jednogłośnie wskazali Grzebyka jako zwycięzcę.
- Ciosy Marcina nie ważyły za dużo. Myślałem, że jest mocniejszym zawodnikiem. Trwa nasza przepychanka słowna, ale niepotrzebnie. To tylko sport, niepotrzebne są głupoty. Szanujmy ten sport i rozwijajmy. Myślę, że wcześniej czy później się pogodzimy - powiedział Grzebyk tuż po walce.
Po gali odbyło się oficjalne after party, na którym zgromadzili się bohaterowie FEN 18. Niestety, jak informuje portal mma.pl nie obyło się bez sporej awantury. W pewnym momencie Naruszczka wyszedł z klubu i skierował się w stronę nieszukającego zamieszania Grzebyka. W niewybrednych słowach wyzwał go na "dogrywkę". Kiedy Grzebyk grzecznie odmówił, jego przeciwnik uderzył go czołem w czoło!
- Po kilku sekundach zrobił to drugi razy i znów Grzebyk zachował spokój i powtórzył tylko, że jest sportowcem, że przed chwilą z nim wygrał - donosi korespondent mma.pl.
Kiedy sytuacja zrobiła się już naprawdę gorąco do akcji wkroczyli ochroniarze, którzy odciągnęli Naruszczkę.
W załączonym materiale wideo skrót walki Naruszczka - Grzebyk.
Komentarze