Eurovolley 2017: Falstart polskich siatkarzy. Serbowie zdobyli PGE Narodowy
Polscy siatkarze przegrali z Serbią 0:3 w rozegranym na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie meczu otwarcia mistrzostw Europy – Lotto Eurovolley Poland 2017. W innym spotkaniu grupy A Finlandia pokonała Estonię 3:2.
Przy okazji meczu otwarcia Lotto Eurovolley Poland 2017 wróciły wspomnienia spotkania rozegranego trzy lata wcześniej. Wówczas, 30 sierpnia 2014 roku, przy wypełnionych po brzegi trybunach Stadionu Narodowego, polscy siatkarze prowadzeni przez trenera Stephane Antigę, gładko ograli Serbię 3:0 i zrobili pierwszy krok w drodze do zdobycia złotego medalu mistrzostw świata. Od tego czasu w reprezentacji Polski zaszło jednak zdecydowanie więcej zmian, niż u rywali. Ciężko było również liczyć na to, że Serbowie, jak przed laty, zagubią się w tych niezwykłych dla siatkarzy okolicznościach i nie będą w stanie nawiązać walki.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli Polaków. Efektownie, bo asem serwisowym otworzył je Bartosz Kurek. W kolejnych akcjach gospodarze kontynuowali dobrą grę i na pierwszą przerwę, po skutecznym bloku, schodzili przy prowadzeniu 8:5. Po niej Serbowie szybko odrobili straty (8:8) i przejęli inicjatywę dzięki dobrej zagrywce i przy coraz słabszym przyjęciu po stronie Polaków. Środkowa część seta to wyraźna przewaga ekipy Nikoli Grbicia; po zablokowanym ataku Kurka gospodarze tracili dwa oczka na drugiej przerwie. Po niej skuteczna gra Urosa Kovacevicia i Drazena Luburicia prowadziła Serbów do zwycięstwa. Biało-czerwoni przegrali tę partię 22:25.
W drugim secie powtórzyła się historia z pierwszego. Dobry początek Polaków (5:2), przewaga na pierwszej przerwie (8:5) i szybkie odrobienie strat przez Serbów, tym razem przy stanie 10:10. Przyjezdni uzyskali przewagę, po zablokowaniu Dawida Konarskiego było 12:14. Polacy odrobili straty, wyrównując na 15:15 po asie serwisowym Bartłomieja Lemańskiego. Druga przerwa to minimalna przewaga Serbów, którą utrzymali w końcówce. Autowy atak Konarskiego dał rywalom piłkę setową (22:24), a blok na atakującym reprezentacji Polski ustalił wynik seta na 22:25.
Początek trzeciej partii miał wyrównany przebieg (7:8). Po przerwie znów przewagę zaczęli uzyskiwać podopieczni Nikoli Grbicia. Po dwóch punktowych zagrywkach Nemanji Petrica Polacy przegrywali 10:14, a na drugą przerwę schodzili przy stanie 11:16, po ataku Drazena Luburicia. Polacy ruszyli do odrabiania strat, skuteczne ataki rezerwowego Łukasza Kaczmarka przyniosły wyrównanie (18:18). To był jednak łabędzi śpiew gospodarzy. Serbowie wygrali dwie kolejne akcje, a w końcówce nie dali już Polakom dojść do głosu. Dwa bloki na Michale Kubiaku zakończyły tę jednostronną konfrontację (20:25).
Serbowie zagrali zdecydowanie lepiej od gospodarzy, którzy mieli ogromne problemy na przyjęciu i w ataku, popełniali też wiele błędów w polu zagrywki. Wygrana w pierwszym spotkaniu znacznie przybliżyła ich do bezpośredniego awansu do ćwierćfinałów, który uzyskają zwycięzcy grup. Ekipy z drugich i trzecich miejsc zagrają w barażach.
Polska – Serbia 0:3 (22:25, 22:25, 20:25)
Polska: Fabian Drzyzga (1), Dawid Konarski (10), Bartosz Kurek (6), Michał Kubiak (11), Łukasz Wiśniewski (7), Bartłomiej Lemański (4) – Paweł Zatorski (libero) oraz Łukasz Kaczmarek (4), Grzegorz Łomacz, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek.
Serbia: Uros Kovacevic (12), Nemanja Petric (15), Nikola Jovovic, Drazen Luburic (13), Marko Podrascanin (8), Srecko Lisinac (7) – Nikola Rosic (libero) oraz Aleksandar Okolic, Goran Skundric.
Komentarze