Starcie Rosja – Niemcy w finale mistrzostw Europy w Polsce
W drugim półfinale mistrzostw Europy w siatkówce – Lotto Eurovolley Poland 2017 – Rosja wygrała z Belgią 3:0. Podopieczni trenera Siergieja Szlapnikowa w wielkim finale zmierzą się z reprezentacją Niemiec, która we wcześniejszym półfinale pokonała 3:2 Serbię.
Siatkarze Sbornej bez większych kłopotów i straty seta przebrnęli przez fazę grupową, pokonując kolejno Bułgarię (3:0), Słowenię (3:0) oraz Hiszpanię (3:0). W ćwierćfinale ponownie zmierzyli się ze Słowenią i znów wygrali bez większego trudu 3:0. Od początku turnieju rywalizowali w Tauron Arenie Kraków, mieli więc okazję dobrze zapoznać się z halą, w której rozgrywane są najważniejsze mecze Lotto Eurovolley Poland 2017. Belgowie swe wcześniejsze mecze grali w katowickim Spodku. Zaczęli od niespodziewanej wygranej 3:2 z aktualnymi mistrzami Europy – Francuzami. W kolejnych meczach grupowych ograli 3:2 Turcję, 3:0 Holandię i awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzyli się z ekipą Włoch. Wygrali nadspodziewanie łatwo – 3:0 i awansowali do najlepszej czwórki turnieju.
Drugi półfinał tegorocznych mistrzostw Europy nie przyniósł tylu emocji, co pierwszy. Faworytem byli Rosjanie, którzy w premierowej odsłonie nie pozwolili rywalom dojść do głosu. Rozpoczęli to spotkanie od mocnego uderzenia (4:0), a na pierwszą przerwę schodzili przy stanie 8:2 – po asie serwisowym Maksima Michaiłowa. W środkowej części utrzymywali przewagę (16:9), a w końcówce zwiększyli dystans do dziesięciu oczek (19:9)! Zepsuta zagrywka Tomasa Rousseaux zakończyła bardzo jednostronnego seta (25:14). Statystyki tej partii były miażdżące dla Belgów. Z czternastu punktów zaledwie 6 zdobyli po własnych akcjach, a resztę podarowali im przeciwnicy. Rosjanie zniszczyli rywali zagrywką (6–0)!
W drugim secie podopieczni trenera Vitala Heynena prezentowali się już nieco lepiej, mimo to znów nie zdołali poważnie zagrozić Rosjanom. Na pierwszej przerwie siatkarze Sbornej mieli tylko dwa oczka zaliczki (8:6), ale po niej już wyraźnie odskoczyli rywalom (10:6). Na drugą przerwę schodzili z sześcioma punktami zaliczki, a po niej asem serwisowym popisał się Dmitrij Wołkow (17:10). W końcówce Belgowie nie byli w stanie wiele zdziałać. Atak z przechodzącej piłki dał Rosjanom piłkę setową (24:17), a autowy atak Gerta van Walle w kolejnej akcji zakończył tę partię.
W trzeciej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Set znów zaczął się od mocnego uderzenia Rosjan (8:2), którzy w środkowej części utrzymywali przewagę (16:10). Po drugiej przerwie Belgów dobiła nieskuteczność w ataku (19:11). W końcówce przewaga siatkarzy Sbornej wzrosła do dziesięciu oczek (21:11). Rosjanie nieco się rozluźnili i po dwóch asach serwisowych Van Walle trener Szlapnikow po raz pierwszy w tym meczu poprosił o czas (22:14). Rosjanie spokojnie dokończyli to spotkanie, a decydujący punkt wywalczył Jegor Kliuka (25:17).
W niedzielnym finale (Kraków, godzina 20.30) Rosjanie zmierzą się z Niemcami, którzy w pierwszym półfinale sensacyjnie pokonali Serbię 3:2 (24:26, 15:25, 25:18, 27:25, 15:13), choć przegrywali 0:2! Dla reprezentacji Niemiec będzie to szansa do wywalczenia pierwszego tytułu w historii. Rosja triumfowała w 2013 roku, gdy turniej finałowy odbywał się w Polsce i Danii (w finale rozegranym w Kopenhadze wygrała z Włochami 3:1), a wcześniej dwanaście złotych medali wywalczyli siatkarze ZSRR.
Przed meczem o złoto, o godzinie 17.30, rozegrane zostanie spotkanie o brązowy medal, w którym Serbia zagra z Belgią. Gospodarze turnieju – Polacy swój udział w ME 2017 zakończyli w barażu o ćwierćfinał, po porażce 0:3 ze Słowenią.
Russia continue their perfect form, sweeping Belgium aside 3-0 to book their place in the final against Germany! #EuroVolleyM pic.twitter.com/MCX1VhQDEe
— EuroVolley (@CEVEuroVolley) 2 września 2017
Rosja – Belgia 3:0 (25:14, 25:17, 25:17)
Rosja: Dmitrij Wołkow, Ilja Własow, Artem Wolwicz, Jurij Bierieżko, Maksim Michaiłow, Siergiej Grankin – Roman Martyniuk (libero) oraz Maksym Żygałow, Walentin Gołubiew, Jegor Kliuka.
Belgia: Bram van den Dries, Sam Deroo, Pieter Verhees, Simon van de Voorde, Matthias Valkiers, Tomas Rousseaux, Lowie Steuer (libero) oraz Jelle Ribbens (libero), Gert van Walle, Francois Lecat, Stijn D’Hulst, Ruben van Hirtum, Kevin Klinkenberg.