Trener Hull: Nikt nie chciał Grosickiego
Hull City z hukiem spadło z Premier League, a po sezonie rozpoczęła się wyprzedaż. Kilku zawodników opuściło zespół, ale nie było wśród nich Kamila Grosickiego. Reprezentant Polski do ostatnich chwil okna transferowego wierzył w powrót do elity, jednak nowy trener Tygrysów przyznaje, że nie było nawet blisko transferu. "Do klubu nie wpłynęła żadna oferta za Polaka" - uciął Leonid Słucki.
Kamil Grosicki fantastycznie rozpoczął nowy sezon w barwach Hull City. Polak w Championship popisał się dwoma golami i trzema asystami w budowanym na nowo zespole Tygrysów. Skrzydłowy nie ukrywał, że liczył na odejście z zespołu, gdy ten spadnie do Championship. Dobra forma w końcówce ubiegłego sezonu oraz znakomita dyspozycja w sierpniu wskazywały na transfer, temperaturę podgrzewał sam "Turbo", który komentował ostatnie chwile deadline day na Twitterze licząc na transfer.
45 min ...
— TurboGrosik (@GrosickiKamil) 31 sierpnia 2017
Właśnie upadł temat wypożyczenia Grosika do Betisu. Wczoraj w grze Fiorentina, Newcastle, Burnley, Watford, WBA i CP. Dziś tylko POLSKA🇵🇱⚽️👊
— Mateusz Borek (@BorekMati) 1 września 2017
Zainteresowanie Polakiem miały wyrażać kluby Premier League, w tym Watford, Crystal Palace i Newcastle, a wypożyczyć "Grosika" chciał hiszpański Betis czy nawet włoska Fiorentina. Według plotek 29-latek powinien przebierać w ofertach, wszystko jednak obracało się w sferze spekulacji. Jak bowiem twierdzi nowy szkoleniowiec zespołu Leonid Słucki - do klubu... nie wpłynęła żadna oferta za Polaka.
Cieszę się, że mogę skupić się na pracy z moimi zawodnikami, a okienko jest już zamknięte. Mamy świetny zespół i jesteśmy w stanie powalczyć o awans.
Przejdź na Polsatsport.pl