Szpilka: Dziwnie się poczułem, gdy oglądałem porażkę Zimnocha
Artur Szpilka (20-3, 15 KO) po porażce z Adamem Kownackim (16-0, 13 KO) odciął się od mediów i nie udzielał wywiadów. Niespełna dwa miesiące od tamtego pojedynku urodzony w Wieliczce pięściarz postanowił porozmawiać z dziennikarzami Ringpolska.pl. - Nigdy nie będziemy kumplami, ale dziwnie się czułem, gdy oglądałem ten nokaut.
Czy analizowałem walkę z Kownackim? Nie było czego analizować, bo w ringu nic nie pokazałem. Dostałem i tyle, nie ma co Adamowi odbierać tego, co sobie wywalczył, był lepszy – zaczął Szpilka.
Starcie na Twitterze z Kownackim? Nie interesuje mnie, co powiedzą kibice. Tak jak już powiedziałem: ja będę sobą. Było super, a gdy się noga powinęła, to wyszło, jak jest naprawdę. Czemu ja mam patrzeć na ludzi?
Z kim chciałbym walczyć w najbliższym pojedynku? Na pewno z kimś na przetarcie. To wszystko zależy od tego, jak ręka. Póki co dmucham na zimne.
Współpraca z Fiodorem Łapinem? Coś między nami się skończyło, mam do niego szacunek. Jesteśmy w stałym kontakcie.
Porażka z Adamem? To nie była porażka bokserska. Przegrałem w głowie. Nigdy nie przypuszczałem, że ja, taki pewny siebie gość, może przegrać pojedynek przez psychikę.
Mój stan psychiczny? Czuję się normalnie, doszedłem do siebie. Jeszcze tydzień temu nie udzieliłbym wywiadu.
KSW? Z Martinem Lewandowskim mam bardzo dobry kontakt, to fajny facet. Jeżeli kiedyś miałbym walczyć w MMA, to w grę chodzi tylko KSW. Najważniejszy jest jednak dla mnie tylko boks.
Czy oglądałem walkę Krzysztofa Zimnocha? Nigdy nie będziemy kumplami, ale dziwnie się czułem, gdy oglądałem ten nokaut. Pomyślałem sobie tylko, że Krzysiek kryzys musi przechodzić w głowie.
W załączonym materiale skrót walki Artura Szpilki z Adamem Kownackim.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze