"Testree": Uwielbiam "trash talk"!
Uwielbiam "trash talk"! To jest rewelacyjna sprawa i cieszę się, że widzowie zaczynają do tego dojrzewać. Nie chodzi tu bowiem o to, aby zmieszać przeciwnika z błotem, tylko aby podsycić emocje i uczynić mecze jeszcze bardziej ciekawymi - powiedział na ESL Mistrzostwach Polski Filip "Testree" Mątowski.
Adam Łuczka: Jak porównałbyś ESL Mistrzostwa Polski do koronnej imprezy spod bandery ESL, jaką bez wątpienia jest Intel Extreme Masters?
Filip "Testree" Mątowski: Ciężko porównać te dwie imprezy, bo IEM mimo wszystko jest wydarzeniem międzynarodowym, a mistrzostwa Polski mają trochę mniejszy zasięg i przyjeżdżają na nie miłośnicy polskiej sceny. Ciężko znaleźć tu zagranicznych gości, co nie jest z kolei problemem w przypadku IEM. Na obu turniejach widać z pewnością piękno esportu, bowiem obserwujemy na nich walkę do ostatniej kropli krwi, a także potu. To po prostu trzeba zobaczyć!
Ostatnio na scenie esportowej pojawiło się zjawisko "trash talku", charakterystyczne dotąd głównie dla bokserów i zawodników MMA. Jak ty, jako ekspert, zapatrujesz się na tego typu praktyki?
Uwielbiam! To jest rewelacyjna sprawa i cieszę się, że widzowie zaczynają do tego dojrzewać. Nie chodzi tu bowiem o to, aby zmieszać przeciwnika z błotem, tylko aby podsycić emocje i uczynić mecze jeszcze bardziej ciekawymi. Obecnie, gdy ktoś korzysta z "trash talku", to nie napotyka już tak ostrej reakcji środowiska jak kiedyś. Ludzie wiedzą, że na wszystko trzeba spojrzeć z dystansem i na koniec dnia podać sobie dłoń po dobrej walce.
Czyli Twoim zdaniem po prostu potęguje to rywalizację i nie niesie ze sobą "złej krwi"?
To zależy od podejścia zawodników i organizacji, ale na tym etapie wszystko odbywa się w dobrym smaku i nikt nie przekroczył jakiejkolwiek granicy.
W klipie zapowiadającym pierwszy półfinał League of Legends słyszeliśmy, że "przesyłka nie dojdzie do adresata" (zdanie skierowane do Teamu DPD). Mógłbyś wymienić jakieś przykłady "trash talku"?
Pewna drużyna spuszczała w toalecie papier toaletowy w nawiązaniu do Teamu Paper. Team DPD zgniótł żarówkę, aby dopiec swoim przeciwnikom, a na naszym fanpejdżu (Team Kinguin), po wygranej nad Izako Boars pojawił się post, w którym Grzegorz "Szpero" Dziamałek podawał przepis na sznycel z dzika! Jest tego sporo i pojawia się coraz więcej, co mnie osobiście bardzo cieszy!
Cała rozmowa z Filipem "Testreem" Mątowskim w załączonym materiale wideo.
Komentarze