Sensacyjna porażka Feyenoordu. Fatalny błąd byłego bramkarza Liverpoolu
Feyenoord Rotterdam nie zaliczy ostatnich tygodni do udanych. O ile porażka w hicie z PSV jest jeszcze do wytłumaczenia, to wpadka na własnym obieckie z NAC Breda już raczej nie. Goście sensacyjnie wygrali 2:0.
Gospodarze chcieli zrehabilitować się za porażkę z PSV, lecz od trzydziestej trzeciej minuty musieli odrabiać straty. Gola dla NAC Breda strzelił Giovanni Korte. W drugiej połowie mogło dojść do wyrównania, gdyż sędzia Jochem Kamphuis podyktował rzut karny dla Feyenoordu. Do piłki podszedł Michiel Kramer, ale Mark Birighitti obronił jego strzał - podobnie jak dobitkę Jean-Paula Boetiusa.
Feyenoord bardzo szybko został za to skarcony, na swoje nieszczęście - na własne życzenie. Fatalny błąd popełnił były bramkarz m.in. Liverpoolu Brad Jones, któremu odskoczyła piłka i trafiła prosto pod nogi rezerwowego Thomasa Enevoldsena. Duńczyk pojawił się na boisku kilka sekund wcześniej i z łatwością ustalił wynik meczu.
Feyenoord po dwóch porażkach z rzędu znajduje się na drugim miejscu, ale po niedzielnych meczach może spaść nawet o kilka pozycji.
Feyenoord - NAC Breda 0:2 (0:1)
Bramki: Korte 33, Enevoldsen 87.
Feyenoord: Jones - Diks (67 Vente), Botteghin, van der Heijden, Nelom - Amrabat, El Ahmadi, Vilhena - Basacikoglu (55 Larsson), Kramer, Boetius.
NAC: Birighitti - Horsfield (70 Sporkslede), Koch, Mari, Angelino - El Allouchi, Verschueren, Mets - Korte (78 Sprangers), Ambrose (87 Enevoldsen), Garcia.
Żółte kartki: Angelino, Sporkslede.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze