El. MŚ 2018: Duńczycy oglądają mecze rywali... aż do mdłości

Piłkarska reprezentacja Danii na dwa mecze przed końcem eliminacji do mistrzostw świata stoi przed ogromną szansą wyjazdu na przyszłoroczny turniej do Rosji - uważa jej selekcjoner Age Hareide, który wyjawił sekret przemiany drużyny w porównaniu do tej sprzed roku.
Po ośmiu kolejkach w tabeli grupy E prowadzi Polska z 19 punktami przed Danią i Czarnogórą po 16, Rumunią - 9, Armenią - 6 i Kazachstanem - 2. Do zakończenia eliminacji pozostały jeszcze dwie kolejki spotkań. Dania spotka się 5 października na wyjeździe w Czarnogórą i 8 października z Rumunią w Kopenhadze.
Hareide podkreślił, że pierwsza część eliminacji mu nie wyszła i Dania niepotrzebnie straciła ważne punkty jesienią ubiegłego roku w przegranych meczach 8 października w Warszawie z Polską (2:3) i 11 października w Kopenhadze z Czarnogórą (0:1).
- Te spotkania przydały się nam jednak jako ważny materiał szkoleniowy przed rewanżami, który przeanalizowaliśmy na nagraniach wideo do bólu i mdłości - powiedział.
W rozmowie z portalem piłkarskim „Tipsbladet” wyjaśnił, że podczas zgrupowania przed meczem z Polską 1 września, wygranym w Kopenhadze 4:0, piłkarze nie trenowali zbyt wiele na boisku, mogli napić się piwa i poświęcali czas głównie na oglądanie meczu w Warszawie po wiele godzin dziennie. - To było studiowanie przeciwnika na okrągło do najmniejszych detali, obserwacja każdego piłkarza rywala dzień w dzień, godzina po godzinie, aż do psychicznego zmęczenia - dodał.
- W ten sposób znaleźliśmy błędy przez nas popełnione oraz słabe punkty przeciwnika, co po opracowaniu taktyki dało efekt. Teraz przed kluczowym dla nas meczem tych eliminacji z Czarnogórą ja osobiście obejrzałem pierwszy mecz już ponad 100 razy i do 5 października będzie to chyba drugie tyle. Dla piłkarzy pozostawiłem szczególne fragmenty, które po systematycznym zadręczeniu ich oglądaniem - muszą poznać na pamięć - powiedział Hareide.
Przejdź na Polsatsport.pl