Borek: Kamiński i Cionek nie nadają się na lewą obronę
Trwa ogólnonarodowa dyskusja na temat tego, kto powinien zagrać na lewej obronie w zbliżających się meczach kadry. Być może do formy dojdzie Maciej Rybus, jego występ stoi jednak pod znakiem zapytania. Zatem, kto jeśli nie Rybus?
Roman Kołtoń: Jeśli nie Rybus, to kto?
Mateusz Borek: Bereszyński. Najważniejsze na pozycji lewego obrońcy jest jednak nabieganie, czucie odległości, rytm meczowy. To płuco musi właściwie pracować.
R.K. Jako człowiek Bundesligi nie wierzysz w Kamińskiego?
M.B. Marcin Kamiński nie może grać na lewej obronie. Wiem, że zdarzało się, że występował w polskiej lidze na lewej defensywie, ale moim zdaniem Kamiński nie nadaje się jednak do gry na lewej stronie, podobnie jak Cionek. Czasami to jest robienie krzywdy chłopakowi. Zarówno Cionek, jak i Kamiński grają innym ustawieniem w klubie, ten drugi w Stuttgarcie gra w ustawieniu trzech obrońców. Nie są to na dzisiaj piłkarze o charakterystyce do grania na boku defensywy, gdzie ważna jest zwrotność, szybkość. Na tej pozycji musisz mieć praktycznie skrzydłowego, dobrze grającego w defensywie. Myślę, że ani Thiago, ani Marcin takimi zawodnikami nie są.
U Bereszyńskiego ważne jest to, że chłopak w siebie wierzy, podnosi się, wchodzi z rezerwy w jednym ze spotkań i zostaje w składzie na stałe. W tamtym sezonie były takie mecze Sampdorii, w których Bartek grał na lewej obronie.
Dyskusja w załączonym materiale wideo.
Komentarze